Po wczorajszym dniu kiedy to byłam zmuszona szantażem stawić się u lekarki rejonowej, dziś odpoczywam w ciszy domu. Wstałam niedawno i właśnie delektuję się poranną kawą. Tym razem zaparzyłam sobie smakową- bananową.To moja pierwsza dzisiaj. Normalnie piję trzy ale bardzo słabe. Dziennie nie wychodzi więc więcej niż dwie łyżeczki. Krzysiek jest w pracy. Bardzo lubię te ciche, spokojne poranki. Nikt mi niczego nie narzuca, nie muszę jeszcze nic robić i mam czas na powolne rozbudzenie się, przeciąganie i ziewanie. Co prawda zimą muszę jednak najpierw napalić w piecu ale co tam. Dziś już po wczorajszym stresie nie ma śladu i dobrze. Obym przychodni nie musiała długo oglądać.
Ostatnio przygotowałam trzy potrawy z batatów. Wszystkie wyszły bardzo smaczne. Postanowiłam więc, że bataty na zawsze zagoszczą w moim menu. Zdjęcia zrobię innym razem. Teraz mi zostało tylko wypróbowanie topinamburu.
Spód do pizzy z batatów
100 g batatów
jajko
4 łyżki mąki
sól
przyprawy np. tymianek, zioła prowansalskie, pieprz, sól
Bataty rozdrobnić, dodać mąkę, jajko, przyprawy. Wyrobić ciasto. Rozłożyć na dnie od tortownicy. Na to położyć nadzienie. U mnie była cebula, koncentrat pomidorowy, czosnek, pieczarki, papryka i starty ser. Piekłam 30 minut.
Placuszki z batatów
100 g batatów
jajko
otręby lub mąka
olej
pieczarki
cebula
przyprawy np. tymianek, pieprz, sól, majeranek
Bataty i cebulę rozdrobnić, dodać jajko, pokrojone pieczarki, przyprawy i otręby. Wymieszać i smażyć na rumiano z obu stron.
Piure
Bataty 100g
łyżka mleka
łyżeczka masła
przyprawy np. gałka muszkatołowa, pieprz, sól, tymianek
Bataty ugotować, rozdrobnić, dodać mleko, masło przyprawy.
A na koniec wiersz i ostatnia akwarela...
Zwyczajne życie
Pociąg zwany istnieniem
nie zatrzymuje się na stacjach
mija je w biegu
to toczy się to gna
dzieciństwo młodość dojrzałość
odchodzą w zapomnienie
zbłąkane myśli
czyny tłoczące się spiętrzone
dobre i złe
zwyczajne życie
nie szuka drogowskazów
wiodących na szczyty
omija przeszkody
unika tuneli pachnących trwogą
po latach przeciera
wyblakłe oczy i
dociera do celu
wabiącego nicością
Świetny malunek.
OdpowiedzUsuńDziękuję...:)
UsuńSkad ta pesymistyczna nicość na końcu?
OdpowiedzUsuńTak mnie jakoś naszło:)
UsuńJaki mały ten Internet że tak powiem, kojarzę Cię z Vitali :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
tak ...Mam tam konto...
Usuń