Codzienność

Codzienność

wtorek, 7 lutego 2017

Poranki, bataty i twórcze porywy...

Po wczorajszym dniu kiedy to byłam zmuszona szantażem stawić się u lekarki rejonowej, dziś odpoczywam w ciszy domu. Wstałam niedawno i właśnie delektuję się poranną kawą. Tym razem zaparzyłam sobie smakową- bananową.To moja pierwsza dzisiaj. Normalnie piję trzy ale bardzo słabe. Dziennie nie wychodzi więc więcej niż dwie łyżeczki. Krzysiek jest w pracy. Bardzo lubię te ciche, spokojne poranki. Nikt mi niczego nie narzuca, nie muszę jeszcze nic robić i mam czas na powolne rozbudzenie się, przeciąganie i ziewanie. Co prawda zimą muszę jednak najpierw napalić w piecu ale co tam. Dziś już po wczorajszym stresie nie ma śladu i dobrze. Obym przychodni nie musiała długo oglądać.

Ostatnio przygotowałam trzy potrawy z batatów. Wszystkie wyszły bardzo smaczne. Postanowiłam więc, że bataty na zawsze zagoszczą w moim menu. Zdjęcia zrobię innym razem. Teraz mi zostało tylko wypróbowanie topinamburu.

Spód do pizzy z batatów

100 g batatów
jajko
4 łyżki mąki
sól
przyprawy np. tymianek, zioła prowansalskie, pieprz, sól

Bataty rozdrobnić, dodać mąkę, jajko, przyprawy. Wyrobić ciasto. Rozłożyć na dnie od tortownicy. Na to położyć nadzienie. U mnie była cebula, koncentrat pomidorowy, czosnek, pieczarki, papryka i starty ser. Piekłam 30 minut.

Placuszki z batatów

100 g batatów
jajko
otręby lub mąka
olej
pieczarki
cebula 
przyprawy np. tymianek, pieprz, sól, majeranek

Bataty i cebulę rozdrobnić, dodać jajko, pokrojone pieczarki, przyprawy i otręby. Wymieszać i smażyć na rumiano z obu stron.

Piure

Bataty 100g
łyżka mleka
łyżeczka masła
przyprawy np. gałka muszkatołowa, pieprz, sól, tymianek

Bataty ugotować, rozdrobnić, dodać mleko, masło  przyprawy. 

A na koniec wiersz i ostatnia akwarela... 

Zwyczajne życie
 Pociąg zwany istnieniem
nie zatrzymuje się na stacjach
mija je w biegu
to toczy się to gna
dzieciństwo młodość dojrzałość
odchodzą w zapomnienie
zbłąkane myśli
czyny tłoczące się spiętrzone
dobre i złe
 
zwyczajne życie
nie szuka drogowskazów
wiodących na szczyty
omija przeszkody
unika  tuneli pachnących trwogą
po latach przeciera
wyblakłe oczy i
dociera do celu
wabiącego nicością

6 komentarzy:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam