Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 2 marca 2020

poniedziałek, obraz i o ogrodzie

Jeszcze zima, a ja już patroluję czy coś na grządkach nie wyrasta. Na razie pojawiły sie świeże listki oregano. Tak nie mylę się, to tegoroczne. Muszę zdobyć jeszcze mietę, rozmaryn, lubczyk i chrzan. Oprocz tego pomyślę w tym roku o bazylii. W zeszłym roku kupilam, ale ja zjadly ślimaki. W tym roku posadzę na grzadce, a ślimaki struję. Niestety muszę choć chemii w ogrodzie nie lubię.
Strasznie juz czekam na wiosnę. Brak mi nawet grzebania w ziemi i pal licho paznokcie. Swoją drogą  jakim cudem kobiety pracują w ogrodzie i nie niszczą paznokci. W tym roku chyba do ogrodu wyjdę wcześniej. Trzeba uporządkować grzadki przed domem.

W tym roku mam zaplanowane zrobienie ogródka przed domem. Ogrodek jest na podwyzszeniu i chcę miejsce po trawniku wylożyć płytami chodnikowymi. Znajomy mi to zrobi. Juz z nim rozmawiałam. W tym miejscu jest zniszczony olbrzymi krzak bukszpanu. Trzeba go wyciąć. Zostanie jalowiec, tuja, winobluszcz, kalina i dzika róża o małych pełnych kwiatkach. Trzeba ja podpiąć. Posadzę sporo kwiatów. Moze irysy, marcinki, krokusy, szafirki, narcyzy, tulipany botaniczne, żurawki, funkie. Ogród będzie w stylu sprzęganym. Nic wykwintnego. Ależ się cieszę. 

Onka to kotka Krzyśka. On ja uratowal i przyniósł do domu. Jego sobie wybrała. Koło niego się trzyma, leży. Do niego sie łasi. Mnie lekceważy, a raczej mnie nie dostrzega. Cóż tak bywa... Ostatnio bardzo przytyła.





Wczoraj posadzilam dymkę do donicy i teraz czekam na piórka. Na razie jem tylko świeze oregano. Wczoraj byl nim posypany makaron z sempoliny z sosem pomidorowym. To już letni obiad...

Wrócily juz bociany. Wiosna...

Ostatni obraz...


1 komentarz:

  1. Onka to jest dopiero jest stylowa, nawet bardzo - bardzo. Z kotami to tak jest że udzielają łask wybranym przez siebie, czasem nawet nie wiadomo dlaczego i za co wybranym. Co do ogródka to starannie rozplanuj rabatę, taka wielosezonowa jest fajna ale bardzo solidne planowanie niestety jest konieczne. Piszę o tym bom nauczona doświadczeniem ( na mojej pierwszej wielosezonowej nic nie kwitło w książkowym terminie, dopiero obserwacja roślin nauczyła mnie takiego ich zestawiania żeby kwitły grupami ). :-)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam