Nadal piękna zima u mnie. Wczoraj padał śnieg prawie cały dzień i sporo go jest. Dwa razy odsypywałam tam gdzie jedzą gołębie. Dziś trzeba odśnieżyć na ulicy. Spacer był dłuższy, bo Mikuś uwielbia śnieg. Szaleje, węszy... Później wchodzi pod kołdrę i grzeje łapki. Chciałam zrobić trochę zdjęć. Tu zdjęcia z niedzieli. :)
Praca jako ankieter mi się podoba i chcę działać w tym kierunku. Pracowałam trzy dni po 4,5 godziny i zapisałam się na przyszły tydzień. Czy praca będzie to się okaże jutro. Wszystko zależy od tego czy będą zlecenia. Już innej pracy szukać nie będę. Tu się chce rozwijać. Jeśli nie w tej to w innej firmie. Powinna być szansa, bo ludzie tą pracę niezbyt chętnie wykonują. Respondenci są różni, agresywni i niemili też. Wczoraj miałam okazję się umówić, bo jeden pan nalegał na spotkanie. Tak, że i takie telefony bywają... :) Trzeba mieć refleks i odporność psychiczną. Sama nie wiem jako osoba wrażliwa jak sobie z tym radzę, ale dobrze jest.
Przed chwilą wróciłam od znajomej z budką dla kotów bezdomnych.
Jeszcze mam zrobić trochę z książkami. Umyłam okno u babci. Był obiad i będzie kolacja.
Jutro będzie sprzątanie u mamy. W sobotę u babci.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam