Codzienność

Codzienność

środa, 7 grudnia 2016

Praca i problemy...

No i znowu wzięłam się za pracę. Działam na wysokich obrotach - wróżę, piszę. Pracuję intensywnie po kilka godzin dziennie. Wczoraj pisałam też artykuły do astroczytelni. Tym razem o Kartach Lenormand, kamieniach dla strzelca i marsie w horoskopie. W weekend będę chyba robić horoskop dla mamy i portret numerologiczny dla córki, a dokładnie predyspozycje zawodowe. Ta ostatnia usługa to dla maturzystki, która nie bardzo wie jakie studia wybrać. Zapisałam się na teksty o stomatologii. Może dostanę. Mam problem w pracy na portalu z wróżeniem. Nie działa mi czat. Uciekły mi dwa zlecenia. To mogło być sporo pieniędzy jak dla mnie. Właśnie napisałam do pomocy technicznej. Na drugim portalu od stycznia czekają mnie zmiany. Zmienia się szefostwo, bo portal łączy się z innym. Będą inne stawki i zatrudniona będę przez pośrednika. Trochę pieniędzy stracę... Może za to zleceń będzie więcej...
Wczoraj o mało nie doszło do nieszczęścia. Krzysiek nie zamknął drzwi i uciekły mi dwa kocurki na strych. Gdy je łapał spadł ze schodów i się potłukł. Ma potłuczoną rękę i ramię. Dobrze, że nic gorszego mu się nie przytrafiło, bo schody strome i wysokie. Filuś jest już w domu z obdartym uszkiem. Śnieżek niestety jeszcze nie. Czekamy. Mam nadzieję, że sam zejdzie. Jeśli nie pójdziemy w czwartek go złapać. Będzie problem, bo strych wielki i zagracony, a kot płochliwy. Aż myśleć nie chcę co biedak teraz czuje. Pewnie jest przerażony. Mam nadzieję, że mu się nic nie stanie. 

Następny problem to zimno w domu. Wczoraj paliło się od rana do 23 i nabiło ledwie do 20 stopni. O 17 było jeszcze 17. Zrobiło się cieplej gdy Krzysiek dołożył drewna. Mamy go jeszcze sporo, bo odłożyłam do wędzenia. Szkoda tego drewna. Jest z jabłoni. Jak je spalimy to nie będzie nic do wędzenia. Mam jeszcze możliwość wycięcia jednej starej i nieowocującej już gruszki. Może w styczniu będzie wycięta. Ma przyjechać do mnie gość z piłą to pewnie wytnie. Nic więcej na ten temat nie napiszę. W tym momencie ukłony dla innego znajomego, który blog podczytuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam