Codzienność

Codzienność

czwartek, 11 stycznia 2018

Rozważania o pieniądzach, ogrodzie itd...

Pracy, a konkretnie pisania mam ostatnio sporo. Piszę średnio po cztery godziny dziennie. Kolejnych pracodawców na razie nie szukam. Tyle pracy mi wystarczy, bo jeszcze przecież wróżę. Pieniądze na szafki kuchenne się zarabiają i jak dobrze pójdzie to dolne szafki może na początku lutego kupię. Wszystko w zasadzie zależy od tego czy Krzysiek będzie dalej pracował. Oby... Jeśli chodzi o pieniądze to ja mam dość skromne wymagania. Nie szaleję z zarabianiem, bo chcę mieć czas na inne sprawy. Lubię pospać, poczytać, coś stworzyć. Nauczyłam się żyć oszczędnie i nie zazdroszczę nikomu kto ma więcej. Mam na jedzenie, opał, opłaty, koty, pasje i remonty. Nic mi więcej w tym momencie nie trzeba.

Praca Krzyśkowi odpowiada. Twierdzi, że jest nawet lepsza niż sprzątanie. Idzie znowu w poniedziałek. W tym miesiącu wypada mu jeszcze 10 nocek. Praca jest odpowiedzialna i może być nawet niebezpieczna. Ma legitymować podejrzane osoby, a nawet zatrzymać i wezwać policję. Boję się o niego, bo on bojowy nie jest.

Powoli zastanawiam się nad ogrodem. Chciałabym mieć wszystko w doniczkach. Zależy mi głownie na pomidorach, papryce, cukinii, sałacie i ogórkach. Krzysiek o doniczkach nie chce słyszeć. Problem jest też z ziemią, bo u mnie jest strasznie licha- piaszczysta, a samochodu brak by lepszą przywieźć. Może pokombinuję z taksówką jak się uda...Jeśli nie, warzywnika chyba nie będzie. Warzywnik w gruncie mi zdecydowanie nie wyszedł. Miałam trzy lata i tylko chwasty rosły dobrze, a to co wyrosło albo bujało albo zostało zjedzone przez ślimaki, których u mnie jest masa. Zwalczać chemicznie ich nie zamierzam. Nie chcę też za dużo czasu spędzać w ogrodzie, bo za tym nie przepadam. Szczególnie nie cierpię plewić. No i na tego typu zajęcia nie mam też zbyt wiele czasu...:) Może tez być kłopot z podlewaniem. W doniczkach ziemia schnie szybko, a Krzysiek będzie wieczorami w pracy. Musiałabym sama podlewać:(

Taki drapak chcę kupić i nie wiem czy warto...








13 komentarzy:

  1. Z donikczkami właśnie jest ten problem,że trzeba podlewać...
    Ciekawe czy koty będą chciały taki drapak, z kotami róznie bywa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N to już nie wiem z drapakiem. Na razie meble podrapane...

      Usuń
  2. Nie kupuj takiego drapaka. Nie warto. Najlepsze są jak najprostsze. Czyli pałka owinięta sznurkiem na stabilnej podstawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czemu jest zły? Myślałam, ze polubią budkę...

      Usuń
    2. Miałam kilka drapaków i żadna z Dziewczyn nie zainteresowała się dołączonymi pierdółkami, budkami czy innymi ulepszeniami. Moje preferują ten najprostszy, czyli podejść, zrobić paznokcie i iść dalej:).

      Usuń
  3. witam,mam ten sam problem z ogródkiem tyle że u mnie glina,więc w tym roku stawiam na permakulturę: grządki łatwiejsze i przekopywac co roku nie trzeba,moze tez spróbujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. permakultura...Hm nie myślałam o tym. poczytam...

      Usuń
    2. Też mam glinę, co prawda III klasy, więc żyzną, ale nawet truskawki w ubiegłym roku załatwiłam, bo zrobiłam sobie pokaźne poletko bezpośrednio w ziemi i nie wytrzymało nadmiaru wilgoci. A na podwyższonych grządkach rosły jak szalone... No to teraz znowu je przesadzę, mam nadzieję tylko, że grzyba wytłukę bakteriami. Chciałam uniknąć podlewania, bo grządki każde ponad ziemią wymagają regularnej kontroli wilgotności, nawet jak są ściółkowane. Nie ma przecież gwarancji, że trafi się tak mokre lato, jak ostatnie, że o podlewaniu, nawet w skrzyniach praktycznie zapomniałam

      Usuń
    3. no u mnie wprost przeciwnie okropnie jałowo i sucho. Spróbuje z ta podwyższona grządką tylko nie wiem czy w tym roku się uda, bo nie mam materiału na nią:(

      Usuń
  4. Żaden drapak mebli nie zastąpi - ani ten w domu, ani na zewnątrz, wiem z doświadczenia :) A co do ogrodu - doniczki w letni dzień musisz z warzywami podlewać nawet 2 razy dziennie - rano i wieczorem. Nie zostawisz ich np. na weekend, bo nie będzie do czego wracać, jak upalne dni się trafią. Lepiej na podwyższonej grządce, choćby z trawy - ja tak robię, nie plewię całe lato aż do jesieni, bo nie cierpię i nie mam na to czasu. A wtedy roślinki lepiej wsadzać podrośnięte z doniczek, to nie będą musiały konkurować tak bardzo z chwastami w czasie wzrostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuję chyba tylko jeszcze musze na ten temat poczytać:)

      Usuń
  5. Uprawa w doniczkach to zły pomysł. Zrób sobie kompostownik i składuj na nim co się da - resztki organiczne, skoszoną trawę, popiół drzewny, jesienią liście. Późną jesienią/wczesną wiosną przekop ziemię z kompostem, nawet jeśli nie jest do końca rozłożony. Poszukaj w okolicy rolników mających swój własny obornik. Poproś, by ci sprzedali z pół przyczepy, wraz z transportem na miejsce. Obornik przekop z ziemią, nadwyżki umieść na pryzmie kompostowej albo wysusz i schowaj na zapas. W pierwszym roku po przekopaniu gleby wysiej rośliny na nawóz zielony. Najlepiej na piaskach poradzi sobie facelia. Wysiana w kwietniu będzie nadawała się do przekopania pod koniec czerwca. Będzie miała już wtedy zawiązane nasiona, więc po przekopaniu z glebą samoistnie wykiełkuje ponownie i można ją będzie przekopać ponownie we wrześniu. Gdy zaczniesz uprawę warzyw i innych roślin musem jest ściółkowanie. W tym celu użyj skoszonej trawy/ siana/słomy/ liści. Słomę i siano można tanio kupić od rolników w okresie pożniwnym. W lepszej jakości ziemię można się zaopatrzyć w okresie wiosennym, gdy przeprowadzane są melioracje i pogłębianie rowów na łąkach. Koparki wygarniają wtedy na obrzeża rowów tony ziemi o dużej zawartości materii organicznej. Musisz tylko dogadać się z właścicielem łąki, by sprzedał ci i dostarczył ziemi. Przeglądaj lokalne ogłoszenia rolnicze, albo sama zamieść anons.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam o wymianie ziemi, ale problemem są też ślimaki. Jest ich masa. Jeśli chodzi o kompost to mój Krzysiek nie chce przerabiać i chyba już za bardzo energii nie ma, a ja tez nie dam rady. Poza tym kosimy rzadko i wtedy gdy trawa już ma nasiona, a liści nie grabimy. Facelia to dobry pomysł ale co z ślimakami? Mój ogród jest zaniedbany, bo nie bardzo kto ma robić. Krzysiek pracuje p 12 godzin i jest na nogach. Jak wróci chce tylko leżeć, a ja cały dzień praktycznie w pracy przy komputerze:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam