Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

poniedziałek

Jest chłodniej. Wyraźnie chłodniej i ja z powrotem żyję pełną piersią, a nie tylko trwam. Zabrałam się wytworki i porzadki w domu. Na pierwszy ogień poszła spizarnia. Dziś chcę kupić farby do mebli. Powinnam kupić stemple do scrapbookingu ale pieniadze musze przytrzymać na meble. Kupie je może po 15 VIII jeśli moja mama sie zlituje i parę groszy pożyczy. We wrześniu juz wydatków będzie mniej to oddam.

Dochodzą kolejne papryki. Tym razem pękate zielone. Mam kilka i za dwa, trzy dni pójdą do zupy. Jest też kilka długich czerwonych, ale im jeszcze do dojrzałości daleko. W przyszłym roku jeśli ogród będzie chciałabym papryk więcej i wiecej pomidorów. Koniecznie musze tez mieć wiecej bakłażanów. Zrezygnuje natomiast z kabaczków i dyń w donicach, bo kwitną, rosną, ale owoców nie wydają. Chcę też więcej cebuli. Zobaczę co z sałatą i kalarepką. Ogórków miałam bardzo mało i nie wiem jaka jest przyczyna. Mogło być zbyt dużo słońca, bo u koleżanki ogórki pod drzewem rosły w doniczkach i zrobiła z nich 8 weków i jeszcze jadła. W zeszłym roku ponoć miała wiecej.
Kilka dni temu zerwaliśmy brzoskwinie, a teraz cieszymy sie orzechami laskowymi. Jemy codziennie po trochu. Mama twierdzi, że starzy górale z Beskidów mówili, ze jeśli orzechy laskowe sa pełne w sierpniu to nadchodząca zima będzie ostra. Tak samo wieszczą kwiaty robini akacjowej. Jeśli ich dużo to zima ostra. W tym roku było ich wyjątkowo dużo. No ja się ostrej zimy boję, bo ściana w pokoju jeszcze nie postawiona, a rury od wody tylko wiszą i o zmiłowanie proszą. Trzeba będzie te w piwnicy koniecznie zabezpieczyć. Dobrze, że strop nad kuchnia jest ocieplony i opału sporo zgromadzone na jesień. Ściana mnie martwi. Niby bym mogła ją jesienią postawić, ale Krzysiek o tym słyszeć nie chce. Może postawię tylko nie betonową, a z płyty. Tylko czy na nie będzie zbyt zimna? Muszę spytać...

Znowu zaczęłam czytać książki psychologiczne. Na pierwszy ogień poszło Ciszej proszę i Toksyczni ludzie. Mam jeszcze kilka przygotowanych i kilka chce kupić. Ostatnio uświadmiłam sobie, że niektóre moje celowe działania w przeszłości narobiły mi sporo bałaganu  w głowie i obciążyły mi psychikę. Zajmowałam się miedzy innymi szamanizmem i próbowałam wszczepić sobie niektóre zachowania typowe dla ekstrawertyków. Napedzała mnie ambicja. Chciałam stać się bardzo pewna siebie i przebojowa. Nastawiłam sie na odnoszenie sukcesów w świecie. Chciałam koniecznie nauczyć się działać na szerokim forum. Częściowo mi sie to udało ale straciłam też duzo, bo spokój. Jestem introwertyczką i teraz to co wszczepiłam gryzie sie z moja naturą i powoduje konflikty wewnętrzne. Coś muszę z tym zrobić...





2 komentarze:

  1. Ja w te upały ledwo żyłam. Dziś dopiero się wzięłam za robotę i umyłam okno. Też maluję, od roku. Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi sie wydaje, że moje pomidory miały za dużo słońca i stąd taka klapa z ich uprawą.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam