Świeto. Zawsze w ten dzień sasiadka świeci nam zioła. W tym roku wiązanki były bardzo skromne. Nawet dziurawca nie było. Wszystko przekwitło i wyschło. Zawsze po 15 VIII zaczynam wygladać już na jesień. Ten rok nie jest wyjątkiem. Noce są już chłodne, a poranki rześkie.
Wczoraj byłam na zajęciach. Malowanie mi zaczęło iść. Już wyszło, że popełniałam sporo błedów i dlatego moje obrazy nie były takie jak ja chce żeby były. Za słabo mieszałam farby i malowałam bardziej kreską niż plamą, czyli cienkim pedzelkiem. Niby obrazy mogły być, bo niektórzy tak malują. Ja jednak chcę malować bardziej realistycznie i jaskrawe kolory oraz ostre przejścia mnie drażnią. Malowałam też bardzo szybko. Obraz był gotowy w dwie godziny, a żeby było realistycznie trzeba obraz dopieścić. Gotowy obraz z czwartku prawie zamalowałam i pracuje nad nim od nowa. Kolejne zajęcia w czwartek i wtedy sie dowiem czy będę chodzić przez cały rok. Niektóre osoby z warsztatów chodzą juz po kilka lat.
Niżej nowa wersja jeszcze nie skończona.
Znowu zainteresowałam sie hipnozą. Chodzi mi o spokój wewnętrzny i odchudzanie. Na razie kombinuje z You tube ale myśle też o sesjach przez skypa. Tanio nie jest.
Wczoraj zarobiłam na farby do mebli. Chyba jednak kupie białe. Wpadły mi tez w oko kolejne karty. To karty przemiany według Osho. Chyba kupię.
Człowiek uczy się przez całe życie....
OdpowiedzUsuń:))
Ja się uczę sama malować. Maluję rok. W internecie jeszcze nie mam odwagi pokazać moich obrazów. Mam 11 fanów. Największym fanem moich obrazów jestem ja sama (niech żyje skromność). Ela
OdpowiedzUsuń