Codzienność

Codzienność

środa, 26 grudnia 2018

Nieprzyjemna atmosfera i grafika.

Święta się kończą i dobrze, bo mnie w tym roku nie cieszą. Wigilia była nieprzyjemna. Pokłóciłam się z Krzyśkiem i gościem. Obaj się wspierali i po mnie jeździli. Mieli pretensję, że leżę, że zaglądam do internetu, że nie siedzę cały czas w kuchni. Problem był tez z piecokuchnią, bo nie dało się na niej nic ugotować. Kolacja była o 21:00. Gość nie wziął w niej udziału. Tuż po 19 wsadził sobie słuchawki do uszu i usnął. Jedliśmy z Krzyśkiem.

Wczoraj był kłótni i pretensji ciąg dalszy. Mam ich dość obu i zaczynam zazdrościć mamie, że jest sama. Nikt jej nie brzęczy nad głową, nikt nie robi uwag i ma spokój. Niby obaj dużo robią, ale wolałabym czasem coś mieć nie zrobione, niż zrobione z humorami, oporem i wrzaskami. Nie dane mi szczęście w miłości i partnerstwie w tym życiu. Czas się z tym pogodzić. Nie wszyscy muszą mieć szczęście w tej dziedzinie życia. Nie wszyscy muszą trafiać na odpowiednich partnerów.

Megusia ma zdjęty kubraczek. Rana jest olbrzymia. Chyba jest wszystko ok. Teraz leży i wylizuje się niejsce po miejscu. Dziś już może.

Nadal cały czas działam z grafiką. Bardzo mnie to cieszy. Wczoraj zrobiłam kilkanaście logo i wzory na podkoszulki. Dziś chcę zrobić może wizytówki. Przymierzam się do plakatu.





4 komentarze:

  1. Mimo wszystko miłych świątecznych chwil życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przejmuj się, rodzina bywa przereklamowana a kłótliwe święta to rzecz dość powszechna. Spokoju życzę i zdrowia dla Meganki. :-)
    P.S. Może w przyszłym roku panowie przygotują święta albo ich w ogóle nie będzie, zawsze to zdrowiej niż siedzieć przy stole i wkurzać się na siebie o całokształt.

    OdpowiedzUsuń
  3. W przyszłym roku możesz spędzić święta z Mamą, a panowie niechaj kiszą się we własnym sosie, skoro tacy jednomyślni.
    Swoją drogą gościowi nie przystoi opisane zachowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej współczuję Ci. Buuuu... i tak bywa... samo życie.
    Spędziłam święta z dala od netu ale nie podobało mi się, że moi chłopcy ciągle tylko w necie siedzieli i siedzieli... okropne czasy nadchodzą :/ Więc jak widać, u mnie odwrotnie :D
    Życzę Ci aby atmosfera się jak najszybciej oczyściła :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam