Codzienność

Codzienność

sobota, 19 stycznia 2019

sobota

Przyszły mi zakupy ze scrapbookingu. Sporo fajnych rzeczy i teraz mam z czego kartki robić. Im jednak dłuzej sie tym zajmuję tym więcej rzeczy chcę kupić. Teraz pilne są cienkopisy, wszystko do embossingu i platforma do stemplowania. No i stemple i wykrojniki. To tyle chyba będzie z grubszych zakupów. Jeśli mi dodatkowe zlecenia nie wpadną, to chyba zakupy dopiero w lutym. Zaczynam się też rozgladać za rzeczami do wyrobu kartek na Wielkanoc. Mam bardzo niewiele.
Oglądam nadal filmiki i rozwijam się. Robię już kartki z serwetkami i akwarelowe. Czekam na maski. Czas na kreatywność.





Ostatnio przestałam marzyć o wsi. Moje pasje i to co robię nie wymagaja ode mnie zmiany miejsca zamieszkania. Działam w domu i tak już chyba będzie zawsze. Nie bardzo wyobrazam sobie malowanie czy robienie kartek na dworze. Na komputerze tez się chyba dobrze na dworze nie pracuje. Utknęłam więc w domu na dobre i nie ma dla mnie znaczenia miejsce zamieszkania. Wiosną też wychodzić więcej raczej nie będę. Chciałabym ciszy. Tylko czy na wsi jest teraz cisza? Przecież co dom to samochód... Kocham wieś, a raczej wspomnienia o wsi lat 80 ubiegłego wieku. Teraz wieś już nie ta sama i miejsca na niej dla mnie raczej chyba nie ma...

Dziś mam być na zajęciach z malarstwa. Zacznę kolejny obraz. Tym razem to pejzaż zimowy. Obrazek jest klimatyczny, sielski. Bardzo mi sie podoba. Kilka tego typu mam też zgranych na komputer. Wydrukuję i będę malować, ale w domu. Na zajęciach chcę zabrać się za góry i może morze. Jeszcze tych tematów nie tknęłam, a trzeba by. Zastanawiam sie nad architekturą. Ostatnio spodobał mi się obraz, który malował znajomy. To uliczka ze starymi kamienicami. Niby miast nie lubię, ale ten obraz był piękny. To jednak duże wyzwanie dla mnie, bo straszna dłubanina. Maluje się długo, bo trzeba oddać cienie, rysy, plamy i niuanse. Moje pejzaże za dwie, trzy godziny sa gotowe. Tego typu obraz musiałabym malować dłużej.


Czemu



pod powiekami noc się skrada

samotna bezsenna
marzenia utkane ze wspomnień
układają się na poduszce
zamiast ciebie
pamiętam szepty moc zapewnień
poranki  pełne uniesień i westchnień
i twoje oczy
zamknięte na zawsze
trwam w ciszy już spokojna
 uśmiechem przeganiam rozpacz
tylko czemu
rzęsy pachną łzami
czemu wciąż oddycham tęsknotą


2 komentarze:

  1. Karteczki wychodzą ci coraz lepsze , widać postęp i rozwój. My zmieniliśmy wieś na miasto i za nic w świecie nie chcielibyśmy wrócić z powrotem . U nas jest spokojnie , mieszkamy na skraju wsi pod lasem . Wszystko zależy na jaką wieś się trafi . Najgorsze są te popegerowskie. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o teżbym chciałamieszkać pod lasem i na skraju. To musi być wspaniałe widzieć las, czuć i słyszećjego odgłosy na codzień. Zazdroszczę...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam