S dziś jedzie. W domu będzie po 18. Ja się martwię i odetchnę dopiero gdy dojedzie. Nie wiem jakie będą drogi. U mnie ślisko. Ma zadzwonić jak będzie na miejscu. Był dwa tygodnie i strasznie szybko ten czas zleciał. Lubię jak u mnie jest.
Od kilku dni raczę się frytkami, bo mam już frytkownicę beztłuszczową. Urządzenie jest bardzo fajne, ale trzeba je wyczuć. Jest to konieczne, bo kroję dość grubo i frytki po 16 minutach są niedopieczone. Wstawiam po wymieszaniu jeszcze raz na 16 minut i sa wtedy idealne. Na 7 ziemniaków po około 100 g trzeba uzyć łyżkę oleju. Frytki wychodzą nawet dość rumiane. Urządzenie ma moc 1350 W. Dziś może zrobię frytki z batatów.
lubię gdy rok przed zmierzchem
sypie podarkami
jak konfetti
lubię czas przełomu
oczekiwanie urywki życzeń
zapisałam ubiegłe dni
pomalowałam oddechem
wnętrze umysłu
marzenia wplotłam we
włosy
czy uda się oszukać los
czy będę
przepraszać że żyję
czy przeciwnie
walczyć z losem tobą
W najblizszym czasie mam iść do fryzjera.To konieczne. Trzeba włosy ściąć i ufarbować. Kolory będę te same co ostatnio. Chciałabym trzy z dodatkiem rudego na końce, ale S jest temu przeciwny. Nie chcę sie wykłócać na razie. Gdy schudnę do 59 kg to jednak chyba te rude końce będą. Do fryzjera chodzić nie lubię, bo to zmarnowane kilka godzin. Bywam 3-4 razy w roku najwyżej. Gdy pracowałam poza domem bywałam tez czasem u kosmetyczki. Teraz mi się nie chce.
ładne karteczki Agatko :)
OdpowiedzUsuń