Codzienność

Codzienność

niedziela, 1 grudnia 2019

Niedziela

Już grudzień. Adwent. Czas pędzi jak szalony. Za kilka tygodni święta, a u mnie pierniczki jeszcze nie upieczone. Wezmę się za to jutro. Nie upiekę dużo. W tym roku będą bez czekolady i lukru. Nie wiem co zrobię z ozdobami na choinkę. Wszystko mam z zeszłego roku. Nawet łańcuchów z bibuły mi nie brakuje. Przygotowanie ozdob to tradycja w moim domu. Co rok jako dziecko przygotowywałam z ciocią ozdoby. To były łańcuchy z bibuły i słomki, muchomorki, mikołaje, gwiazdki. Lubię choinki ubrane w tego typu ozdoby. Są bardziej swojskie. Ja nie stawiam na elegancję.

Jakiś czas temu znalazłam w internecie bardzo ciekawą sesję yin jogi. Trwa 45 minut. Asany nie są trudne do wykonania. Przećwiczyłam raz i bardzo mi sie to spodobalo. Będę wracać. Jedyny problem z joga teraz to zimno. Ćwiczę na podlodze w sypialni, a ona jest nieogrzewana jeszcze. Strasznie od podłogi ciągnie. Aż się boję co będzie w zimie. W pokoju dziennym ćwiczyć nie mogę, bo koty mi żyć nie dadzą. Ciekawskie są.



Znowu maluję. Na razie pejzaże jesienne, a raczej wczesną jesień. Chcę uchwycić kolory i klimat. Myślę o jednym obrazie tygodniowo albo jednym rysunku. Nadal jestem na kursie u Krissa Wieliczko. Ma tez być kurs malarski. Oczywiście jestem chętna. Moze w przyszlym tygodniu wyślę obrazy do oceny. Zrezygnowalam z zajęć, ale nie z dalszego rozwoju.




Zaległa wypłata z jednego miejsca mi wplynęła i kupiłam wianek z szyszek. Chcę go na drzwi. Oby mi tylko go nie ukradli.



2 komentarze:

  1. Piękny Agatko wianek kupiłaś . Cudna jesień namalowana. Miłych przygotowań do świąt.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam