Codzienność

Codzienność

sobota, 25 kwietnia 2020

sobota

Coraz bardziej się wkręcam w fotografię kulinarną. Myślę o kursie stylizacji kulinarnej. Znalazłam juz kurs i tani nie jest. Instruktorka robi zdjęcia o stylu rustykalnym. Mam sporo drobiazgów z dawnych lat, które nadaja klimat zdjęciom. Chcę zrobić specjalne tła. Na razie zdobyłam dwa, ale zależy mi jeszcze na jednym- betonowym. Chciałabym jeszcze z cegiełek i moze kiedyś je zrobię. Tylko rustykalne wchodza w grę, bo tylko ten styl mnie interesuje... Fotografuję to co jem, czyli rzeczy proste. Niektorzy mi zarzucają, ze potrawy sa pospolite, ale ja wykwintnych nie jadam i takich fotografować nie będę.








Cały czas działamy w ogrodzie. Teraz jesteśmy w trakcie oczyszczania jednej części ogrodu z dziczkow. Na razie tniemy co cienkie sekatorem, ale moze kupię piłkę lisi ogon. W ogrodzie zaczynaja mi rosnąć te rośliny, które posadziłam. Jest już spory czosnek i bób. Rosną kwiaty. Niestety pojawil sie problem z podlewaniem, bo z węża słabo leci i nie wszędzie da się podlewać. Krzysiek oczywiście nic nie zaradzi, a ja w związku z koronawirusem unikam kontaktu z innymi. Chyba więc warzywnika w gruncie nie będzie. Posadzę tylko to co nie musi być podlewane. Nie wiem czemu nie kiełkuje topinambur...:( Powiększyliśmy grządkę z ziołami i juz kupiłam chrzan, rabarbar, lubczyk i siedmiolatkę. Z lubczykiem i siedmiolatką mam problem, bo co rok kupuję i po zimie nic nie wschodzi... Chyba powinnam mieć rośliny od kogoś z ogrodu, a nie od ogrodnika... Kupiłam kwiaty do doniczek-petunie, pelargonie, werbeny oraz aksamitki i goździki kamienne.

A to zdjęcie innego typu...





Czy zawsze

ścigam myślą
chwile otulone miłością
gdy namiętność tłumiła wolę
gdy pieściłeś słowem
subtelnością warg dotykiem
czy to już przeszłość
czy rozstanie czai się w mroku
szydząc z wczoraj
powiedz czy jeszcze kiedyś
wspomnisz o kochaniu
ubarwisz poranki czułością
dodasz smaku nocom
czy zawsze będę tęsknić
i gonić to co błądzi we wspomnieniach


Jestem przerażona pożarem Biebrzy. Wyobrażam sobie cierpienie zwierząt  ich przerażenie. To straszne...

5 komentarzy:

  1. Ten pożar jest straszny.Zdjęcia kulinarne bardzo ładne:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas warzywnika brak, tylko parę chaszczy, którymi usiłujemy powoli zakrzaczać trawnik, bo koszenie trawy to żmudne zajęcie (w Irlandii trawa rośnie cały rok). Rozleniwiłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykwintne... sztuką jest zaprezentować prostą potrawę a Tobie wyszło to super. Zdjęcie z pomidorami jest fantastyczne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry stanik dobrany przez brafitterke naprawdę robi cuda dla figury, zwłaszcza przy dużym biuście. Daj się przekonać, teraz robią wygodne staniki

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam