Codzienność

Codzienność

czwartek, 2 kwietnia 2020

czwartek

Porządek z książkami na półce w pracowni zrobiony. Mam cały stos do sprzedania. Trzeba będzie je wystawić, ale dopiero wtedy gdy sie skończy problem z koronawirusem. Chodzi o wyjazdy na pocztę. Chcę sprzedać sporo poradników głownie z rękodzieła, trochę powieści i kilka książek z ćwiczeniami. Wystawię tanio, to może pójdzie choć część.

Kwiecień plecień wciąż przeplata, trochę zimy, trochę lata w tym roku jednak zaczął się zimnem. Cały czas jest chłodno. Mamy do skopania jeszcze kilka metrów na podwórku. Nie wiem czy się Krzysiek wyrobi, bo ziemniaki trzeba wkrótce wsadzić. Będą późne, co mi nie przeszkadza. W tym miejscu ma być też moze kapusta i kalarepa. Kapusta to ryzyko, bo ostatnia zjadł mi bielinek. Kalarepka mi ładnie szła, ale trzeba było ja sporo podlewać. Chyba będą pomidory koktajlowe i sałata, ale to juz w doniczkach. Nadal mi nie przyszły zamówione kwiatki. W przyszłym tygodniu moze wsadzimy już tez te co przyszły wcześniej. Wszystkie to byliny. Moze tez juz kupię prymulki.

Ostatnio wysłałam do Papierowego żurawia kilka tanek. Nie wszystkie sa nowe.


lipcowa burza
krople deszczu na szybie
tworzą strumyki
tęsknota za słońcem
powraca wraz z grzmotem

plama żółci
łąka przy zagajniku
pełna mniszków
czy ktoś teraz myśli
o jesiennej szarudze

dziecięce skarby
zakurzona muszelka
w przepastnej skrzyni
wakacyjne wspomnienia
powracają jak fale

Wczoraj utopiła mi się w kawie pierwsza mucha. Nienawidzę tego paskudztwa. Muszę zamowić moskitiery sztywne. Problem jest z pomiarem... S by zaradził, ale nie może przyjechać.

Trzeba by już pomyśleć o soku z brzozy. To najwyższy czas. Niby chcę kurację w tym roku zrobić, ale moze sobie Krzysiek z pozyskaniem nie poradzić. Nie można tez wychodzić z domu... Rozsądnie by było odpuścić...

Jestem na Facebooku w grupie 100 akwarel i podjęłam wyzwanie namalowania 100 akwarel w ciągu roku. Nie mam jeszcze 10, ale się nie chcę na razie poddać. Zobaczymy. Maluje mi się fajnie...






A na koniec forsycja, ule czyli moje wiejskie podwórko i trochę roślin...








10 komentarzy:

  1. Co do pomidorów koktail owych ja pod każdy krzaczek gdy wsadzam wkładam kilka pokrzyw i spryskauje mikstura z drożdży . Pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  2. Co obrazek to ładniejszy.
    Te kwiatki przy schodach prześlicznie wyglądają ☺ Widać u Ciebie, że masz ogród taki naturalny, nie wymierzony linijką- taki najbardziej lubię.kreska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię naturalne, ale niestety też niezbyt zadbany...

      Usuń
  3. Same piękności u Ciebie, jesteś prawdziwym człowiekiem renesansu! Pozdrawiam cieplutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna wiosna u Ciebie, u mnie dużo późniejsza, ale tak jest na moim zimnym wschodzie, wszystko później zakwita. Największy problem, że dopiero wiosna się zaczyna a już taka susza, co to będzie latem :/ Muszę dziś sprawdzić w kalendarzu biodynamicznym kiedy owoc, bo nie wysiałam jeszcze cukinii w doniczki, czas to nadrobić :)
    Fajnie, że zrobiłaś porządek z książkami, na mnie to wciąż jeszcze czeka, cały czas odkładam to zajęcie. A sporo książek mam do oddania do biblioteki, bo znów nazbierało się tyle, że nie mam gdzie trzymać :)
    Fajne i trudne wyzwanie z tymi akwarelami, 100 prac, to naprawdę wyczyn. Te, które już namalowałaś są śliczne <3
    Pozdrawiam ciepło, Agness:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idzie wszystko albo prawie wszystko. Susza mnie faktycznie martwi...Wkrótce wsadzę kwiaty i trzeba będzie podlewać...:)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam