Zaczynam się bawić w przerabianie zdjęć. Na razie w Picassie i Photoscape, ale myślę o programie Lightroom. Tu inna wersja zdjęcia. Zmieniony kadr i jest chyba lepiej...:)
W poniedzałek posadziliśmy kartofle. Została jeszcze kapusta i moze sałata. Sałatę posadzimy w donicach ze względu na slimaki. Mama chce posadzić dynie i kabaczki. To będzie tyle na ten rok...
Kilka dni temu w czasie drogi do sklepu widziałam sarnę. Była piękna i bardzo przerażona naszym widokiem. Nawet nie myślałam o robieniu zdjęć, bo szybko pomknęła w las. Przypomniał mi się Rogaś. Koziołka znalazłam w lesie dwa dni po tym jak sąsiadka znalazła we wnykach resztki sarny. Był bezwładny i chodziły po nim robaki, ale żył. Zabrałam go do domu i odkarmiłam butelką. Płakałam gdy musiałam go oddać do parku dzikich zwierząt, ale tak było trzeba.
Ja z kolei nigdy nie piekłam bułek, za to zawsze wychodził mi placek drożdżowy. Lubię proste ciasta :) Szukam przepisu do bułki ziołowe, nie wiem dlaczego mi się zdaje, że powinnam do nich dodać choć trochę mięty ...
OdpowiedzUsuńAleż apetyczne zdjęcia :) Och, jaka cudowna historia. Dobrze, że oddałaś, tam będzie szczęśliwy a Ty masz wielkie serce :D
OdpowiedzUsuń