Oto moje marzenia...
Dom zwarta bryła, raczej murowany niezbyt duży jakieś 120 m czyli duża kuchnia koniecznie z kącikiem jadalnym z wygodnym stołerm i piecem kaflowym typu ścianówka a także piecem do pieczenia chleba ze sporą spiżarnią obok. Sypialnia z dużym balkonem i skośnym dachem. Duża, wygodna pracownia i przestronna biblioteka z regałami pod sufit i wygodnym biurkiem do pracy no i pokój dzienny spory ale nie wielki koniecznie z dużym najlepiej kamiennym kominkiem i wyjściem ma zadaszony taras z kuchnią ogrodową. W domu musiałby być też pokój dla kotów i specjalne pomieszczenia na kocie toalety. Wszystkie wnętrza powinny mieć drzwi i być bardzo przytulne, w ciepłych barwach najchętniej z małymi oknami i raczej dość ciemne. Lubię dużo drewna/ściany,podłogi i belkowane sufity/ w naturalnej barwie lub bejcowanego, żeby było widać słoje. Podoba mi się też naturalny kamień i cegła. Meble raczej stare ciemne /eklektyki/plus sosnowe, ewentualnie wiklina ale tylko jako dodatek, mogą być białe lub metalowe chętnie kute dodatki. Meble muszą być wygodne a zwłaszcza kanapy i przepastne fotele. W łazience koniecznie wanna a w pokojach piece kozy albo kaflowe lub kominki. Ogrzewanie z kotłowni z wejściem z domu z korytarza/ach ta wygoda/ lub ogrzewanie kominkowe żadnego gazu...Wnętrza raczej klasyczno-rustykalno-dworkowe w starszym stylu nic nowoczesnego. W oknach kute kraty i trochę witraży. Zachwycają mnie kominki, miękkie poduszki także dziergane, falbany, miękkie wielobarwne dywany, tkane ręcznie chodniki, skóry np. z dzika czy baranice, drewniane rzeźby i płaskorzeźby, ozdobne świece, lampiony, świeczniki, bryły minerałów, malowane obrazy i cacka zrobione w technice decoupage oraz kwiaty doniczkowe itp...Wszystko raczej odporne i nieszkodliwe dla kotów...
Dom powinien stać na dużej działce na skraju wsi/daleko od sąsiadów/wśród pól i rozległych lasów/Bieszczady, Pogórze, Beskidy, Mazury, Podlasie/ z dala od szlaków i turystów a na ,,podwórku"powinien być mały sad, warzywnik i rozległa woliera w której w lecie siedziałyby moje koty" no i wędzarnia/koniecznie/. Przydałby się też mały domek dla kogoś do pomocy w domu...No to chyba tyle...
Bardzo przytulna aranzacja. Lata cale mialam takie rustykalne meble, teraz juz nie moge na nie patrzec. Chociaz, gdybym wczesniej trafila na znane mi dzisiaj blogi tematyczne o odnawianiu mebli, byc moze zatrzymalabym je i pomalowala z przetarciem na bialo. No ale mam, co mam i tez jestem zadowolona :)))
OdpowiedzUsuńNo i właśnie o tą przytulność mi chodzi...Mnie czeka wymiana mebli i częściowo w sypialni i w kuchni i tym razem kupię pewnie drewniane jak pieniędzy wystarczy bo niedawno kupiłam do pokoju dziennego ze sklejki i już się sypią po trochu...
UsuńDaleko od sąsiadów ;) Podobnie ja mogę napisać. Albo przynajmniej w przyzwoitej odległości ;)
OdpowiedzUsuńKuchnie fajne, też mi się podobają :)
Całe życie marzę, żeby mieszkać choć 100 m od najbliższego sąsiada ale domu przecież nie przeniosę an i go nie opuszczę na stałe bo to mój dom rodzinny a ja jestem już 4 pokoleniem ...
UsuńNieźle z tym 4 pokoleniem. Z jednej strony taki dom jest błogosławieństwem, ale z drugiej ..... niekoniecznie już. Moi przodkowie to jednak "wędrusy" były ;)
UsuńTrzeba mieć jedynie nadzieję, że obok wprowadzą się fajniejsi ludzie.
Ttaka łazienka też by mi się przydała na już :-)))
OdpowiedzUsuńpiękna jest ale ekskluzywna i mnie na taką n ie stać
UsuńWidzę, że potrzebujesz przestrzeni do pracy twórczej, do skupienia. Kuchnia super.
OdpowiedzUsuńoj tak teraz pracownia wprawdzie już jest ale biurka nadal nie ma i aneks biblioteczny mały a biurka nie ma gdzie postawić...
UsuńWięc do dzieła, wizualizacja, afirmacja i niech się spełni :))
OdpowiedzUsuńW tym problem, że jestem bardzo przywiązana do domu w którym mieszkam i czuję opór przed opuszczeniem go na stałe...
UsuńNo, no, no! Jestem pod wielkim wrażeniem, to bardzo bliskie mojej estetyce.
OdpowiedzUsuńpiękne według mnie tylko mnie nie stać niestety...
Usuń