Codzienność

Codzienność

piątek, 28 kwietnia 2017

Nauka i nowe kosmetyki

Pogoda nadal tragiczna. Nie mam odwagi wyjść na dwór, a trzeba sadzić na gwałt sałaty i kalarepy, które kupiłam. Może dziś w końcu wyjdę. Kiedy Krzysiek skopie pozostałą część warzywnika? Licho wie. Wczoraj kupiłam kilka worków drewna, bo węgiel prawe mi się skończył. 

Dieta mi idzie. Chudnę ale się męczę, bo jestem głodna. Pewnie z powodu zimna. Miałam od poniedziałku przejść na jakiś czas na dietę warzywną, ale nie bardzo mam odwagę. Kiedyś schudłam na niej 7 kg w dwa tygodnie. Myślę też o kapuścianej jakieś 2 kg mniej w tydzień. Chodzi za mną post dr Dąbrowskiej ale raczej później. Może w czerwcu dopiero gdy warzywa będą tańsze i na dworze będzie ciepło. Przy tej diecie wszyscy marzną. No i oby do przodu. Ważne, że motywacja wróciła. Czy uda mi się jeszcze 10 kg w tym roku zrzucić? Raczej wątpię ale może chociaż z sześć się uda.

Od dwóch dni usiłuję uczyć się angielskiego. To zupełna nowość dla mnie, bo uczyłam się rosyjskiego i niemieckiego. Oczywiście już nic nie pamiętam. Jeśli chodzi o angielski to bym chciała tylko rozumieć co jest napisane. Pisanie to już szczyt moich ambicji. O rozumieniu i mówieniu nie myślę, bo słuchu nie mam i za granicę się nie wybieram, bo mnie to nie nęci. Uważam, że fajnie by było czytać książki po angielsku. Są fajne pozycje dostępne. Jak na razie czarno to jednak widzę. Zawsze do języków byłam raczej tępa, a słówka szybko zapamiętywałam i szybko zapominałam. Tak jest i tym razem. Gramatyka natomiast to tragedia. Nawet nie wiem o co w niej chodzi jeszcze i nie wiem gdzie tej wiedzy szukać. Jak na razie korzystam tylko z aplikacji na smartfonie. Zobaczymy co dalej.
Kilka dni temu zrobiłam porządek w kosmetykach. To i owo wyrzuciłam. To i owo kupiłam. Na razie przyszedł mi krem sandałowy z Orientany. Jest naturalny, cudnie pachnie i świetnie się wchłania. Czekam na mleczko w woskiem pszczelim, krem do rąk na bazie miodu i krem do stóp z propolisem. Te ostatnie kosmetyki są z Korany. Przyjdą pewnie po świętach. Ostatnio używam jedynie kosmetyków naturalnych. Staram się unikać tych testowanych na zwierzętach, bo to dla mnie zwyrodnienie. Nie wszystkie jednak firmy o tym piszą.

1 komentarz:

  1. Fajnie byłoby czytać książki, a jeszcze fajniej byłoby oglądać filmy po angielsku. Z aplikacji na smartfonie dużo się nie nauczysz, lepiej idź na kurs. I najważniejsze, pamiętaj - nie ma ludzi tępych do języków. Nauczyłaś się mówić, rozumieć, czytać i pisać po polsku? To i angielskiego możesz się nauczyć. Tak samo łatwo. Słuch do tego niepotrzebny, język to nie muzyka. I nie zaczynaj od nauki czytania. Czy po polsku najpierw zaczęłaś czytać, czy mówić? Powodzenia, na pewno się uda.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam