Codzienność

Codzienność

niedziela, 30 kwietnia 2017

Walpurgia i inne sprawy...

Dziś Walpurgia - sabat. Ja nie mam zamiaru jakoś specjalnie świętować. Ogniska nie będzie. Będę tylko palić świece. Pewnie też zafunduję sobie dłuższą medytację i zjednoczenie duchowe z osobami, które będą świętować jak trzeba. Zawsze chciałam wziąć udział w prawdziwym sabacie ale mobilna nie jestem i nie wyszło. Dziś poza tym muszę mimo niedzieli wyjść popracować w ogrodzie. Wsadzimy pewnie sałatę do donicy i kalarepę na grządkę, a także dymkę. Jutro pewnie Krzysiek skopie dalszą część warzywnika.

Angielskiego się nadal uczę. Powinnam raczej słuchowo ale to mi nie idzie, bo ja mam pamięć wzrokową. Nie potrafię ze słuchu. Mój zmysł dominujący to zdecydowanie wzrok. Jak mi dalej pójdzie zobaczymy. Na razie ładnie mi idzie rozumienie tego co czytam. Z pisaniem już gorzej, a z pisaniem po angielsku ze słuchu tragedia. W ogóle słów nie rozpoznaję prawie. Zwłaszcza zdań. Z odmianami typu on, ona, wy, oni doszłam wreszcie i zaczynam pojmować. Dziś nie mam zamiaru uczyć się nic nowego. Będę wałkować to co już umiem, a raczej powinnam umieć. Ciągle zapominam słówka. Muszę je wkuwać do momentu aż przestanę się mylić. Oby mnie to nie zniechęciło. Nie mam już jednak nawet nadziei, że będę kiedyś mogła rozmawiać. To się nie uda. Tylko czytać będę...

Wczoraj kupiłam sobie kilka kwiatków i cudną szafkę na buty. Zachwyciła mnie gdy tylko ją zobaczyłam. To jest wyrób współczesny. Kokosów nie kosztowała. Jeszcze chcę kufer do łazienki tego typu kupić. Krzyśkowi się się nie podoba i by nie kupił. Za to on chce rower. Coś taniego trzeba będzie chyba kupić. Tylko po co mu skoro nie jeździ i nie zamierza. Na te wyjazdy do sklepu raz na miesiąc i stary może być przecież. Na stary narzeka, że źle się go pompuje i że powietrze szybko ucieka.



10 komentarzy:

  1. Kufer do łazienki:) Ja mam zamiar postawić w łazience komodę z szufladami, super się sprawdza na bieliznę i ręczniki, no ale łazienka musi być spora. Moja komoda jest prosta i biała, ale jestem zadowolona i z tego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to czekam na zdjątko nowego zakupu :)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Agata, ten angielski tylko czytany, bez fonii, to bez sensu. Przecież to wymawia się zupełnie inaczej niż wygląda. Czytanie możesz dodać na dalszym etapie, albo chociaż łącz czytanie ze słuchaniem (ten sam tekst - najpierw słuchasz, potem czytasz). Najlepiej, jak już chcesz uczyć się sama, to z filmów. Łączysz obraz z dialogami i zaczynasz kojarzyć o co chodzi - obraz pomaga. Potem łapiesz pojedyncze zdania. Całe zdania - łapiesz sens. I samo się zapamiętuje. A potem oddzielają się słowa. Samo przychodzi. Wtedy możesz włączyć czytanie. Możesz te filmy, a potem książki, stosować jako wspomaganie dla kursu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie wiem, że inaczej sie mówi niż czyta i to mnie martwi. Próbuję sie uczyć słuchając i nic nie zapamiętuję i to czarna magia. Co do zapamiętywania to łatwo Ci mówić. Pewnie jesteś słuchowcem. Mnie nic samo nie przychodzi. Wałkuję wciąż te same zwroty i słowa i nie jestem w stanie pojąć. nic nie kojarzę. To już prawie tydzień i poza Hello nic nie umiem mówić. Za to dużo czytam i tu rozumiem...

      Usuń
    2. Nie jestem słuchowcem ani wzrokowcem, jestem ekstremalnym kinestetykiem. Słuchu nie mam, śpiewać nie umiem. Tydzień, to trochę mało, żeby nauczyć się mówić. Ile czasu potrzebowałaś, żeby wypowiedzieć pierwsze słowo po polsku? Około roku bardzo intensywnej nauki - przez słuchanie, oglądanie i kojarzenie. Nie wałkuj zwrotów i słów, nikt się jeszcze w ten sposób żadnego języka nie nauczył, nie będziesz pierwsza. Nie przychodzi, nie możesz pojąć, bo źle się uczysz, nie dlatego, że nie masz zdolności. Jeśli faktycznie jesteś wzrokowcem, to ucz się z obrazów (mogą być ruchome czyli filmy), nie z tekstów. Zapamiętuj obrazy, nie zbiory liter. Chyba nie powiesz, że jako wzrokowiec nie jesteś w stanie zapamiętać tego, co zobaczysz? Malujesz, rysujesz - świetnie, wykorzystaj to do nauki języka. I daj sobie czas, dużo czasu. Nauka języka to długotrwały proces. Obejrzyj 10 filmów, w 11 będziesz wiedziała o co chodzi. W 37 zaczniesz rozpoznawać zdania, które słyszałaś w poprzednich filmach. W 139 zaczniesz rozpoznawać słowa. W 278 będziesz rozumiała wszystko i będziesz umiała powtórzyć. I po co Ci uczyć się, żeby tylko czytać, nie wystarczy Ci przekład?

      Usuń
    3. Nie wszystkie książki są tłumaczone przecież, a filmy oglądam rzadko.

      Usuń
  4. I nie ucz się słówek. Język to nie słówka i gramatyka, tylko rozumienie ze słuchu, mówienie, czytanie i pisanie. Jak będziesz kojarzyć słowa z obrazem, to same się zapamiętają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem w stanie ani zapamiętać słów mówionych, bo nie kojarzę uch z obrazem. Nie dam rady tak. Tylko pisanie i o to mi chodzi, bo chcę czytać strony, książki, czasopisma no i gadać na Interpalsie co najwyżej...Jestem wzrokowcem. Słuch mi nie sprzyja. Z języków miałam poprawki

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam