Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 6 maja 2019

Poniedziałek

Nowy tydzień zaczął się zmianą diety. Od dziś jestem na diecie dr Dąbrowskiej. Będę jeść tylko warzywa i owoce, ale nie wszystkie. Potrzeba mi siły i uporu, bo jedzenie jest dla mnie niesmaczne. Wiem, bo już kiedyś na diecie byłam i nie wytrzymałam, a raczej wytrzymałam tylko tydzień. Warto by wytrzymać choć miesiąc. Powinno byc 42 dni. Post jest zdrowotny. Mnie chodzi o hormony, stawy i może o ciśnienie choć ono ostatnio jest zawsze w normie, a nawet niskie. Chcę też schudnąć jak najwięcej. Liczę po cichu, ze spadnie 5-6 kg. Jest szansa, że tego co zrzucę nie odrobię, bo kalorie będę dokładać stopniowo.

Dziś mam trochę pracy, ale ostatnio zwolniłam tempo. Mniej piszę. Potrzebuję więcej czasu na rozwój siebie, czytanie i naukę. Dziś będzie tylko jeden tekst. Powinnam  przepisać krzyżówkę, ale zrobię to jutro. W tym tygodniu chcę partię wysłać i zacząć układać następne.
Czekam na pieniądze i wykupię kurs psychologiczny albo kurs na psychodietetyka. Nauki będzie więcej.



Pracuję teraz nad gniewem. Wściekam się za często i chłonę emocje innych, a moje otoczenie mocno nerwowe jest. To ponoć można opanować. Nie mam wpływu na to jak zachowują sie inni, ale ze swoja złością bym chciała coś zrobić. Najlepsza metoda to zerwanie albo ograniczenie kontaktów z agresywnymi osobami. W moim przypadku to sie nie uda, bo bym została sama. Nerwowy jest Krzysiek, czasem S no i przede wszystkim moja mama. Ona denerwuje mnie najbardziej. Jestem z nią w konflikcie praktycznie od zawsze. Jesteśmy zbyt różne, a mama jest apodyktyczna i roszczeniowa. Chce mnie nadal wychowywać, manipuluje, narzeka szantażuje. Mieszkamy razem i praktycznie codziennie u niej bywam. Wracam chora.

1 komentarz:

  1. cóż stary sposób wychowania przekonanie ze matka może w każdym wieku wracać się w życie dziecka... wystrzegam się tego jak ognia w stosunku do własnych dzieci bo własna matka mnie zadręcza chociaż wyznaczam granice, uodparniam się na szantaże itd. ciężko jest. pozdrawiam. Małgosia

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam