Powoli kończę kolejne afirmacje. Tym razem to było zdanie Ja Agata kocham, szanuję siebie i doceniam siebie. Teraz będą następne afirmacje moze tego typu, ale jeszcze dopracuję - Ja Agata otaczam się tylko osobami pozytywnymi dla mnie. Przyciągam tylko osoby dążące do spokoju i dbające o moj komfort psychczny.
Marzę by poznać osoby podobne do mnie lubiące dom, ciszę, naturę, spokój, raczej introwertyczne, kochajace zwierzeta/koty/, wrażliwe o dobrym sercu, które wolą jedną przyjaciókę od tlumu znajomych. Nie zależy mi na plytkich znajomościach. Nie bardzo wiem gdzie ich szukać. Introwertycy i do tego domatorzy siedza w domach i kontaktow w świecie nie szukają. Zwykle takie osoby sie nie nudzą, bo maja wiele zainteresowań i je rozwijają. W internecie są portale dla introwertyków, ale są tam młodzi ludzie, a ja bym wolała kogoś w zblizonym wieku albo o poważnym podejściu do zycia. Będę sprawdzać horoskopy, coby czasu nie tracić i oddzielić ewentuaną perłę od szarego tlumu osob rozrywkowych, szukajacych wrażeń...
Ikonę decoupage skończłam. Zamówiłam deski, bo chcę zrobić kolejne. Papier z tej spodobał mi sie do tego stopnia, że zamarzyłam o ikonie pisanej z tym motywem. To format A4. We wrześniu kupię podobraze i i podziałam. Kupię tez od razu podobrazie mniejsze na Matke Boską. To najbliższe plany. Znalazłam miejsce na kolejna ikonę...:) Umieszczę ją na szafce w toalecie. U mnie nie ma płytek. Jest nietynkowana cegła, nierówny biały tynk i boazeria. Do tego stara szafka i rzeźbiony kufer... Będzie pasować...
Działam w ogrodzie, bo upały się skończyły. Kończę plewienie w kwiatkach. Jest tego sporo, bo gdy rabaty zakładalam nie wymieniam ziemi. W mojej byly chwasty i teraz kiełkują.
Zmieniam plany odnośnie zagospodarowania ogródka przed domem. Nie będzie betonu, a żwirek na folii. Boję sie podatku od deszczu, bo zabudowań mam sporo.
Na skraju jesieni
Marzę by poznać osoby podobne do mnie lubiące dom, ciszę, naturę, spokój, raczej introwertyczne, kochajace zwierzeta/koty/, wrażliwe o dobrym sercu, które wolą jedną przyjaciókę od tlumu znajomych. Nie zależy mi na plytkich znajomościach. Nie bardzo wiem gdzie ich szukać. Introwertycy i do tego domatorzy siedza w domach i kontaktow w świecie nie szukają. Zwykle takie osoby sie nie nudzą, bo maja wiele zainteresowań i je rozwijają. W internecie są portale dla introwertyków, ale są tam młodzi ludzie, a ja bym wolała kogoś w zblizonym wieku albo o poważnym podejściu do zycia. Będę sprawdzać horoskopy, coby czasu nie tracić i oddzielić ewentuaną perłę od szarego tlumu osob rozrywkowych, szukajacych wrażeń...
Ikonę decoupage skończłam. Zamówiłam deski, bo chcę zrobić kolejne. Papier z tej spodobał mi sie do tego stopnia, że zamarzyłam o ikonie pisanej z tym motywem. To format A4. We wrześniu kupię podobraze i i podziałam. Kupię tez od razu podobrazie mniejsze na Matke Boską. To najbliższe plany. Znalazłam miejsce na kolejna ikonę...:) Umieszczę ją na szafce w toalecie. U mnie nie ma płytek. Jest nietynkowana cegła, nierówny biały tynk i boazeria. Do tego stara szafka i rzeźbiony kufer... Będzie pasować...
Działam w ogrodzie, bo upały się skończyły. Kończę plewienie w kwiatkach. Jest tego sporo, bo gdy rabaty zakładalam nie wymieniam ziemi. W mojej byly chwasty i teraz kiełkują.
Zmieniam plany odnośnie zagospodarowania ogródka przed domem. Nie będzie betonu, a żwirek na folii. Boję sie podatku od deszczu, bo zabudowań mam sporo.
Na skraju jesieni
jeszcze słońce złotymi warkoczami
strząsa szarość z nieba
jeszcze ogród tonie w pąsach szafirach
gra fioletami
a już jesień przyczaiła się za progiem
czas porozmawiać z sadem
i upleść wieniec z powabnej nawłoci
czas przytulić chłodem nasączone noce
i poranki pachnące mleczną wilgocią
spójrz
już bociany tłumnie okupują łąki
jutro spojrzą w oczy przygodzie
ja zmyję ze stóp piaski gwarnej plaży
i padnę w ramiona lasu niosącego woń grzybów i ciszę
czas…
Koniec sierpnia
jeszcze sierpień strojny w szmaragdy
sunie do mety
a już jesień maluje złotem liście brzóz
i rozlewa barwną kaskadą astry w ogrodzie
rozmarzone nawłocie odziane w żółte kasaki
flirtują z wiatrem
podziwiam sad
hojne jabłonie śliwy i grusze
zrzucające mi w dłonie pachnące słodyczą
dary późnego lata
i wrzosowisko tkające fioletowe kobierce
jeszcze jeden dzień i jeszcze jeden
a świeżo zaorane zagony i puste ścierniska
pożegnają klekot bocianów zdążających ku przygodzie
pamiętasz
oddychające mgłą poranki
i srebrne jak włosy staruszki nitki igrające z marcinkami
jeszcze nie czas
***
babie lato
zaplatane w twoje włosy
przywołuje jesień
gra srebrzystym lśnieniem w słońcu
nawiedza miękkim ruchem zrudziałe trawy
z wdziękiem tuli się do opuszczonych ptasich gniazd
jeszcze dzień dwa
i pierwsze krople deszczu
zawisną na nitkach podobne łzom
a ja z nostalgią wspomnę lato
Przepiękna poezja, masz niesamowite spojrzenie na świat... Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńdzieki
OdpowiedzUsuń