Codzienność

Codzienność

sobota, 28 maja 2022

sobota

Mikuś dziś kończy 7 tygodni. Już coś można zacząć go uczyć, bo jest bystry. W czwartek był raz zaszczepiony. Już też jest po odrobaczniu. Na razie jest cudny. Nadal trzyma sie blisko, a w razie zagrożenia typu odkurzacz przybiega do mnie i wciska kuperek w mój bok. W nocy śpi sam w kuchni i nauczył sie wchodzić i schodzić z kanapy. Wkrótce zaczniemy go coś uczyć, bo ponoć to konieczne. Chcę by rozumial nie wolno, nie rusz, połóż się, chodź, weź sobie, daj łapę, zostań i to wszystko. Nie będę od niego wymagać sztuczek. Odnoszę wrażenie, że imię już rozumie. Teraz uczę nie wolno i nie gryź. Uczę załatwiania sie na gazety, a od przyszłego tygodnia będę wyprowadzać do toalety po Pikusiu. Jest tam jeszcze jego zpach i moze go skusi.







Zaczynam generalne porzadki w domu. Mam książkę Magiczny dom i dostosuję się do niej. Do wyrzucenia będzie trochę starych, nieużywanych ubrań, firanek, trochę książek pójdzie na strych i trochę szkliwa z kuchni. W szafkach ma być luz. Nie potrzebuję pólmisków na pól stołu, bo przyjęć nie robię i nie będę urzadzać. Nie wyrzucę, bo to cenne dla mnie pamiątki. 

Wprowadzam trochę zmian w swoje życie. Ma być zdrowiej i bardziej naturalnie. Część prepartaów typu witamin zastąpię środkami naturalnymi. Aplikuję sobie i Krzyśkowi jakiś olej, otręby, ocet jabłkowy, siemie lniane. Do tego będzie kurkumina z czarnym pieprzem i może coś z czosnkiem. Ja jem jeszcze magnez, wit d3, ginko bilboa i ashwagandę. Krzysiek je witaminy i wit d3. Pijemy zioła. Mają być codziennie surówki dla nas obojga. Ja myślę by znowu codziennie ćwiczyć jogę. Ostatnio znowu wróciłam do zimnych pryszniców. Nadal jem o 20-40% mniej, bo uważam to za zdrowe. Za kilka dni zaczynam post dr Dąbrowskiej.

Sebastian dopiero przyjechał i juz jedzie. Trochę mi porobił, ale nie wszystko co było zaplanowane, bo pogoda nie pozwoliła. Dachy zrobi następnym razem. Teraz skosil i podwórka i sad, przymocował hotel dla owadów, zamontował haczyk, wzmocnił futrynę w drzwiach od sypialni, przybił obramowanie drzwi. Przyjedzie pod koniec lipca może. To będzie zależało od pogody. Musi być bardzo ciepło, bo trzeba zrobić dachy...

1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam