Codzienność

Codzienność

środa, 14 września 2022

środa

No i kolejny tydzień września. U mnie trochę  się dzieje. Cały czas pracujemy kolo domu i w domu. Ganek od strony podwóra juz skończony. Połozyłam jednak gumolit, a na to chodniczek. Czekam jeszcze na wycieraczkę. Są rolety, wiązanki  roślin na ścianach i obrazy. Wczoraj pomalowałam ławkę, a kilka dni temu drzwi wejściowe. to był ostatni moment, bo deszcze idą i chłody. Jutro chcę zniszczyć chmiel w ogródku przed domem o ile pogoda pozwoli. 

Cały czas pracuję zawodowo. Nie zarabiam kokosów, ale na to co najpilniejsze mam. Ostanio znowu kupuję rośliny. Teraz chcę kupić dzielżan i wrzosy zimujace. Wrzosy wybrałam żółte i pomarańczowe. Dzielżan chyba pomarańczowy. Kupiłam też bluzkę w panterkę. Powinnam wypompować szambo, kupic dwa komplety pościeli z flaneli lub bawełny koniecznie na guziki. Powinnam opłcic ostatnie koszenie. Muszę opłacić groby na cmentarzu. W poniedziałek czeka mnie fryzjer. Powinnam kupić książkę za 200 zł i to tyle pilnych wydatków na teraz...



Przyszła mi dziś juka ogrodowa. To spora roślinka i potrzebuję dla niej nowej rabaty. Krzysiek w pracy i nie wiem czy mi sie uda sciągnąc darń by ją posadzić.

Chcę wprowadzić trochę zmian w domu. Chodzi o finanse. Czas narzucic sobie kontrolę, bo do tej pory jej nie mialam. Kupowałam zbędne rzeczy i żyłam zbyt konsumpcyjnie. To były np 4 pary botków i chęć na dwie nastepne, a z domu wychodzę raz na kilka miesiecy. To była 10 książka w miesiącu, a na przeczytanie czeka z 50. To były ciuchy gdy szafa pełna. Teraz będą limity i już zaczęłam zapisywać co kupuję. Mimo kryzysu pieniedzy powinno starczyć na wszystko. No i mają być jeszcze zbierane oszczędności, bo Krzysiek idzie na emeryturę, a i mnie jeszcze całkiem studia z głowy nie wywietrzały. Znowu wróciłam do angielskiego i uczę się...

***

lekko leciutko dźwięczą

ostatnie takty letniej symfonii

noce już chłodne

dnie nie buchają żarem

jeszcze dumne róże

suną w tańcu ze słońcem

a już marcinki i astry szykują się

do wejścia na scenę

już jerzyków nie spotykam

czekam na pierwsze srebrne nitki

mgłę otulającą miękko

drogi i bezdroża

i szkarłat liści winobluszczu

spływających kaskadą

po cmentarnym murze

 <a href='https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pustekontozwierzakow' title='RatujemyZwierzaki.pl - zbiórki charytatywne'> <iframe frameborder='0' height='450px' scrolling='no' src='https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pustekontozwierzakow/banner' width='300px'></iframe> </a>

4 komentarze:

  1. Dwa lata temu zrobiłam totalną wywalankę z piwnicy, gratów była cała góra, zbędne ciuchy, szmaty itd. Od tamtej pory nie chce mi się nic nowego kupować, tylko to co rzezywiście jest mi potrzebne. Polecam :) Mnóstwo pracy wykonaliście. U mnie nawet w domu jest gumoleum i jestem z niego bardzo zadowolona. Fant, że po nastu latach potrzebuje wymiany ale mycie go to żaden problem i raczej wymienię go na kolejny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dzieje się u Ciebie:)))ja też ostatnio zapisuję najpotrzebniejsze rzeczy do kupienia i załatwienia:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle nie ma nudy u Ciebie. Lubię ludzi z pasją . Fajnie ciuszki upatrzylaś . Miłego weekendu 🌺🌺🌺 🥰

    OdpowiedzUsuń
  4. Adoptowałam dwa kotki, i mam teraz mnóstwo sprzątania. Jak pomyślę, ile Ty masz roboty ze swoimi, to mi się słabo robi. Jeden kotek dziś wskoczył do wiadra z wodą i mopem. Nic mu się nie stało, ale przestraszyły się oba. Może wyrosną z czasem z tych psot...oby tylko były zdrowe, bo niestety to były "bezdomniaki" i trzeba wciąż leczyć.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam