No i po świętach. Jutro pracuję w dwóch pracach. Wczoraj pracowałam w jednej. Dziś mam wróżbę na pól roku dla stałej klientki. Ostatnio miałam problemy ze zdrowiem, bo skoczyło mi ciśnienie. Biorę leki i spada, ale się wystraszyłam. Teraz uważam na stres, emocje. Muszę zwolnić. To było przez natłok pracy i pęd, pośpiech. Nie mogę dopuszczać do takich sytuacji. Teraz w dniu gdy będę miała dwie prace nic prawie w domu robić nie będę. Na pewno nie będzie gruntownych porządków. Mam ich jeszcze trochę. Wezmę się za nie po 6 I. Chcę do wiosny posprzatać w pokoju dziadka, w kuchni u mamy i w mojej pracowni. To dość. Teraz nie będzie więcej niż pól godziny pracy fizycznej dziennie. W dwóch etapach. Nie mogę się nakręcać. Może mi być trudno i nudno...:(
U mnie leży śnieg. Nie jest może jakiś taki głęboki, ale odśnieżać w miejscu gdzie jedzą gołębie trzeba. Większy śnieg ma być wkrótce. Ja się nawet cieszę. Lubię śnieg, ale siarczystych mrozów już nie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam