Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 16 marca 2020

poniedzialek

Dziś Krzysiek miał jechać do miasta. Trzeba bylo koniecznie opłacic rachunki i wykupić leki. Opłacilam wszystko przez internet i juz wychodzic z domu nie będziemy. Krzysiek ma wolne do końca marca. Trochę sie boję koronawirusa, ale staram się wrocić do normalności.  Mam świadomość, że więcej osob zachorowało na grypę, ktorej sie nie boję. Ja i moi bliscy jesteśmy odporni. Grypa sie nas nie ima. Ja lapię tylko katar, a koronawirus nie na tym polega. Odporna bylam zawsze, bo nawet na choroby dziecięce nie chorowałam choć miałam z nimi styczność. Pocieszam się, ale licho wie...

Jutro chcę zrobić nalewkę czosnkowo-cytrynową. Mamy tez kurkumę. Krzysiek kopie stopniowo ogródek. Wkrotce posadzimy bób, a później ziemniaki. Chcę tez posadzić trochę czosnku.
Mam zamiar kupić prymulki w różnych kolorach. Kocham te kwiatki. Posadzę je w doniczkach, a później przesadzę do gruntu. Czekam na przesylkę z kwiatami do ogrodu.

Staram się działać artystycznie. Zwolniłam jednak z portretami, bo mi sie wzory kończą. Dziś mial mi  Krzysiek trochę wydrukować. Maluję obraz akrylami. To juz kolejny. Kończą mi się podobrazia i chyba zacznę coś zamalowywać albo kilka kupię.

4 komentarze:

  1. Niech i teraz wszelkie choroby omijają Wasz dom, zwłaszcza to paskudztwo, co tak utrudniło już życia. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś będzie choć robi się wnerw ogólny ( jak to przy strachu ). Na szczęście pogoda ogródkowa, zupełnie niegrypowa. :-)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam