Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

poniedziałek

Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nie mam tylu pieniędzy ile potrzebuję, a do banku nie chcę jechać. Niestety zepsuł mi się nowszy laptop jeszcze w święta i te pieniądze, które miałam na pilarkę, poszły na naprawę. Pilarka poczeka. Na razie wycinamy co cienkie sekatorem. Krzysiek klnie aż huczy, a ja wstydzę się przed sąsiadami, bo wrzeszczy głośno i napewno słyszą. Powinnam chyba wystawić tablicę tu mieszka chory mężczyzna toby wszyscy wiedzieli. Z drugiej strony nie wiem czy chorobą można wszystko tłumaczyć. Niby choroba to agresywność, ale psychiatra Krzyśka mi powiedziała, żebym stawiała granicę i żebym jeździć po sobie nie pozwoliła. Nie bardzo jednak umiem to zrobić...

Nadal robię zdjęcia i wygląda na to, że mam nową pasję. W życiu bym się tego nie spodziewała, bo jeszcze niedawno nie znosiłam robić zdjęć. To był stres. Zapisałam się do nowych grup na Facebooku - Fotografia krajobrazów i Fotografia kulinarna. Chciałam wykupić kurs podstawy fotografii, ale się z tym wstrzymałam i pilnie się uczę na Youtube i z ebooków. Jeszcze błędy robię. Chcę też wykupić kurs nauki robienia zdjęć krajobrazów i kurs fotografii kulinarnej. Ten pierwszy jest tani i kupię go szybko jeśli się zdecyduję. Ten drugi już jest droższy i muszę na niego poczekać. Kupiłam aparat... Te zdjęcia są robione jeszcze starym... Myślę o kupnie specjalnego programu do obróbki zdjęć...









Nadal maluję i akrylami i akwarelami... 






A na koniec pierwsze zdjęcie nowym aparatem :) jestem bardzo zadowolona...:) Było robione wieczorem na dużym przybliżeniu...



8 komentarzy:

  1. Nowy aparat się sprawdza. My obcinamy gałęzie nawet grube za pomocą ręcznej piły gałęziówki . Mój mąż nazywa ją lisi ogonek . Ja sama nią obcinam . Szybko i nie jest trudno. Pozdrawiam cieplutko 💖

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie szkoda każdego krzewu i drzewa.
    Sąsiedzi już w ogóle nie mają drzew w ogrodzie bo im liście śmiecą. Planeta powoli umiera, czego człowiek nie wytnie to wiatr połamie, a susza będzie podobno co rok większa. Oby się nie sprawdziło - kreska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam dużo drzew i krzewow, ale jest dzungla. Muszę to przerzedzić, bo nie można chodzić i drzewaka owocowe sa zagrożone. Jest też masa dzikich malin

      Usuń
    2. Tak też myślałam, że masz gąszcz ☺ bo wiem jak kochasz przyrodę. Przed chwilą mnie zmroziło- spłonęło już 4 tyś ha. Parku Biebrzańskiego. Agatko, Ty jako profesjonalistka może masz jakieś słowo pociechy co do przyszłości, bo jakoś wszystko czarno widzę- kreska

      Usuń
    3. też się martwię- rośliny, cierpiące zwierzęta. Okropne...

      Usuń
  3. Ja również często korzystam z lisiego ogona . Z własnego doświadczenia wiem że szkoda kasy na narzędzia akumulatorowe.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam