Codzienność

Codzienność

środa, 17 czerwca 2020

środa

Megusia zabieg przeżyła, ale sie męczy. Rana jest spora i chodzi w kubraczku oraz kołnierzu, bo ma załozony sączek do piątku. W ubranku musi chodzic jeszcze dwa tygodnie. Na razie ja wszystko boli mimo syropu przeciwbólowego, ktory dostaje. Robię jej Reiki na złagodzenie dyskomfortu i uspokojenie, ale serce mnie boli. Biedactwo cierpi przecież.

Dziś Krzysiek pojechał na targ po zakupy. Musi sobie kupić spodnie od dresu i skarpety. Musi tez kupić truskawki na dzemy i nalewkę. To pierwsza porcja. Dżemów truskawkowych jeszcze chcę zrobić. Później moze zrobię z jabłek, gruszek i śliwek. Oboje dzemy lubimy. Ja jem tylko swojskie. Może też kupi pszenicę dla ptaków, bo sie kończy. Ptakow w tym roku jest bardzo dużo. Sa wyrośnięte i okrąglutkie. Tak ma być:)

 Ja ostatnio medytuję dłuzej. Ostatnio tylko z kamieniami. Kładę kamienie na czakrach lub obok ciała. Wczoraj czakry oczyszczałam czarnymi turmalinami, a później zrobiłam medytację z 8 turmalinami obok ciala. Często używam kamieni różowych na czakrze serca-rodochrozytu, kwarcu rózowego i rodonitu. Wczoraj mi przyszedł kunzyt i moze dziś medytacje z nim zrobię. Kupiłam amulet z kwarcu rózowego i noszę na sercu, bo chcę je rozwinąć. Dla uspokojenia i uziemienia uzywam kryształu dymnego na czakrze korzenia, splocie słonecznym lub na trzecim oku. Kamieni mam sporo. Czekam jeszcze na chryzopraz i lapis lazuli. To będą ostatnie.

2 komentarze:

  1. Kocie sączek wyjmą i zacznie się goić. Wymiziaj od mła jak się lepiej poczuje. :-)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam