Zabrałam się ostatnio za pisanie skryptu reiki bo jako mistrzyni reiki czuję, że powinnam taki skrypt przygotować tz. nie tylko napisać po swojemu tekst ale i zrobić swoje zdjęcia z układami rąk. Do tej pory wszystkie inicjowane przeze mnie osoby dostawały kopię tego skryptu, który sama dostałam od swojej mistrzyni. Niby taka praktyka to norma ale nie koniecznie bo niektórzy mistrzowie jednak swoje skrypty piszą. Zawarta w nich jest często nie tylko wiedza o reiki ale i umieszczona w dodatkach, wiedza o medytacjach, czakrach czy mudrach. Coś takiego właśnie chcę stworzyć dla wszystkich osób, które zdecydują się na inicjację u mnie. Tylko na inicjację bo obecnie typowych 2 dniowych kursów dla wielu uczestników nie przeprowadzam a sama inicjacja na odległość i samodzielna nauka ze skryptu to bardzo fajna sprawa a przy tym oszczędność i czasu i pieniędzy. Oczywiście po inicjacji jestem dostępna np.na skaypie i odpowiadam na wszystkie pytania. Przygotowanie skryptów trochę mi czasu zajmie bo inicjuję do 1 i 2 stopnia a więc potrzebme mi są dwa odrębne skrypty. Dochodzą do tego jeszcze zdjęcia, które najlepiej by było zrobić na łóżku do masażu a ja go nie mam i nie planuję kupić. No i niezbędne są 2 osoby chętne do wzięcia udziału w sesji zdjęciowej w tym jedna do robienia zdjęć a drugą w charakterze modela. Myślałam o Krzyśku i Adrianie ale czy się zgodzą trudno przewidzieć...
Zauważyłam, że ostatnio adopcje kotów dorosłych i młodzieży prawie zupełnie ustały bo wszyscy chętni na przygarnięcie kota dopytują się o maluchy i to im młodsze tym lepiej. Nie bardzo rozumiem takie podejście i zupełnie go nie popieram bo maluszki są wprawdzie urocze ale nie nadają się do każdego domu i nie do każdego opiekuna pasują bo np. ludzie starsi i schorowani mogą sobie z młodym energicznym i często wręcz psotnym kociakiem po prostu nie radzić. Co innego dorosły kot. Przyzwyczajony już do zachowania się w domu, znający kuwetę, spokojny i zazwyczaj zrównoważony na codzień. On by był w takim przypadku najbardziej odpowiedni no ale niestety nie zawsze jest porządany. A dorosłe koty potrafią kochać i też potrafią być wspaniałe, bardzo przymilne, wdzięczne i urocze. Często też bardzo przywiązują się do nowego opiekuna. Przykładem jest tu mój Józek, wzięty przeze mnie w wieku około trzech lat a więc dorosły już i ukształtowany a taki cudowny. Nie oddałabym go za żadne skarby i wcale mi nie przeszkadza, że to nie ja go wychowywałam od małego...Warto dorosłym a nawet starszym kotom dać szansę bo one też potrzebują domu, miłości i troski i potrafią się odwzięczyć i to jak...
Z kwiatów mniszka powstał miód i nalewka.
miód/6 słoiczków/
300 dużych kwiatów mlecza
1 kg cukru
11/2 litra wody
6 łyżki soku z cytryny
Kwiaty rozłożyć na papierze na 2 godziny aby owady zdążyły je opuścić. Następnie zalać wodą i gotować 15min. Odcedzić, dodać cukier i gotować co najmniej 30 minut. Sprawdzać na łyżce czy gęstnieje. Gdy gotowy rozlać do wyparzonych słoiczków, zamknąć. Nie pasteryzować.
Ma właściwości oczyszczające szczególnie wątrobę i woreczek żółciowy. Pomaga też na kaszel, gardło i zwiększa odporność. Zaleca się go przy miażdżycy, początkach cukrzycy, reumatyźmie, obniża poziom cholesterolu.
Nie jest wskazany dla osób chorych na wrzody żołądka i nadkwaśność
nalewka
15 kwiatów mlecza
1/2 litra wódki
20 dkg cukru/niekoniecznie/
Kwiaty zalać wódką w słoiku, dodać cukier, zamknąć i odstawić na niecałe 2 tygodnie w ciemne, ciepłe miejsce. Mieszać. Przecedzić
Zalecana jest w żylakach nóg i odbytu, jako środek żółciopędny, lekko moczopędny, przeciwdziałający zaparciom, w nerwicach
dawkowanie- 3 x dziennie po 2 łyżki, profilaktycznie po 1 łyżce
Nieeee, dlaczego wcześniej nie napisałaś ,
OdpowiedzUsuńże jesteś Mistrzynią Reiki ??
Robisz kursy ?
Mam 2 stopnie reiki...
Muszę to sobie przemyśleć :-)
Niestety tak jest z adopcjami kotów...
Ja osobiście preferuję dorosłe koty,
po prostu mniej kłopotu i firanki mogą być w domu,
co przy maluszkach niemożliwe :-)
Witam reikowca...Robię kursy a właściwie inicjacje z tym ,że tylko pierwsze dwa stopnie w tej chwili...
UsuńTeż zupełnie nie rozumiem tej chęci wychowywania zwierząt od malca. Że niby takie śliczne bo małe, a duże to już nie. Ciężko kotka nauczyć aportować - nawet od małego:). Nasza gromadka zbierana z ulicy, w różnym była wieku, ale żadnego nie oddalibyśmy za skarby.
OdpowiedzUsuńJa mam w tej chwili 2 koty, które przygarnęłam starsze i nie żałuję...
Usuń