Mój własny świat... życie codzienne, twórczość, ciepłe, swojskie klimaty, nieco romantyzmu, szczypta magii i całkiem sporo pozytywnych emocji...
Codzienność
czwartek, 19 czerwca 2014
Domowy hammam, przyjemności i biżuteria...
Wczoraj kurier mi dostarczył część zakupionych kosmetyków. Dotarły olejki do ciała waniliowy i cynamonowy(afrodyzjak) oraz perfumy w olejku i olejki zapachowe. Czekam na balsam do twarzy i ciała, olejek różany ajruwedyjski do twarzy, olejek do włosów i sól do kąpieli z płatkami róż. Prawie wszystko co już mam zostało od razu wypróbowane. Wczesnym wieczorem, gdy Krzysiek był jeszcze w pracy przygotowałam sobie domowy rytuał hammam w mojej łazience. Przeniosłam maszynkę elektryczną. Zamknęłam drzwi między łazienką, a toaletą i postawiłam na maszynce dwa płaskie garnki z wodą pachnącą olejkami. Tym razem użyłam sandałowego, różanego i waniliowego. Woda gotowała się ostro dając masę pary i o to chodziło. Para wprawdzie nie była aż tak gorąca jak w łaźni parowej, ale i tak osiadała na moim ciele bardzo ciepłą, zwiewną i wonną mgiełką. Myślę, że spełniła swoje zadanie otwarcia porów tym bardziej, że twarz trzymałam nad garnkiem. Później była kąpiel w gorącej wodzie, peeling solny i masaż rękawicą. Na koniec namaściłam się olejkiem cynamonowym i stwierdziłam, że jestem jak nowo narodzona... Oryginalny hammam musi być cudownym przeżyciem, choć nie jestem pewna czy bym długo wytrzymała wysoką temperaturę w łaźni parowej.
Później poleżałam sobie w spokoju jakiś czas i zabrałam się za robienie biżuterii. Zrobiłam kilka par kolczyków w tym jedne dla mnie(te z muszlami łączonymi z prawdziwym ametystem). Pozostałe prześlę na bazarki dla potrzebujących kotów na Facebooku. Trochę biżuterii już na bazarki wysłałam i prześlę jeszcze, bo mam sporo elementów metalowych do wykorzystania. Muszę je wykorzystać, bo mam zamiar zacząć robić kolczyki ze srebrem i z miedzią. Podobają mi się elementy z blachy miedzianej łączonej z rzemykami i ze skórą. Powinnam też zużyć część koralików, ponieważ planuję wyrabiać biżuterię tylko z naturalnych kamieni i koralików drewnianych. Czeka mnie trochę pracy, ale i sporo frajdy...
Dzisiejszy dzień traktuję ulgowo - nie pracuję, a czytam, medytuję i słucham muzyki typu anielskiej i wschodniej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A mnie podobają się ostatnie. O hammamie nigdy nie słyszałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam sandał pod każdą postacią... zazwyczaj kadzę nim chatkę
OdpowiedzUsuńZamówiłam balsam z sandałem czekam na niego
UsuńA mi zachciało się takiego relaksu i aromatoterapii od samego czytania. Kolczyki piękne ale idea pomocy kotom jeszcze piękniejsza :).
OdpowiedzUsuńBo te koty takie biedne są...
UsuńDobrze, że są jeszcze ludzie z wielkim sercem i otwartymi oczami na to co nas otacza :)
UsuńPiękny dar dla potrzebujących kociaków.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTe muszelki tak fajnie wakacyjnie wygladają!
OdpowiedzUsuńŁaźnia parowa super sprawa, olejki i pachnidła też ;), kolczyki fajne no i przeznaczone na szczytny cel.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń