Codzienność

Codzienność

czwartek, 21 sierpnia 2014

Pechowy dzień, truskawki, kursy i rozważania...



Wczoraj miałam pechowy dzień. Dopadły mnie same problemy. Niby nie jakieś poważne typu tragedii, ale drobne i uciążliwe. Po pierwsze zepsuł mi się telefon komórkowy. Po drugie pojechałam na targ po sadzonki truskawek i wróciłam z niczym, bo ich nie było. Po trzecie nie było też mąki do robienia żurku. Na dodatek kupiłam zepsuty minutnik. Wróciłam zmęczona i wściekła. Po południu też nic nie robiłam, bo pisanie mi po prostu nie szło. Pobuszowałam za to po internecie w poszukiwaniu książek i kursów, bo czymś się trzeba będzie zająć jesienią i zimą. Książki znalazłam dwie, z czego jedna już kupiłam. Kursów też kilka znalazłam. Myślę o dziennikarskim, pisarskim, ogrodniczym i rysunkowo-malarskim. Pewnie jakieś w tym roku skończę. Na pewno nie wszystkie. Myślę też o wydaniu książki z haiku.


Dzisiejszy dzień już był lepszy i wszystko ułożyło się po mojej myśli. Wprawdzie byłam w mieście po sadzonki truskawek, ale wróciłam w dobrym nastroju. Kupiłam 40 sztuk i dziś je posadziłam. Jeszcze muszę dokupić 20, bo miejsca jest sporo. W przyszłym roku powinnam mieć masę owoców. To mnie cieszy, bo oboje truskawki lubimy. Jutro pójdę do ogrodu posadzić 6 krzaczków czarnej porzeczki i winorośl, która wypuściła już korzenie. 
Ostatnio mam sporo pracy, bo coraz częściej trafiają mi się dodatkowe zlecenia na pisanie tekstów. Pracuję chętnie, a nowe pomysły na wykorzystanie zarobionych pieniędzy, pojawiają się jeden za drugim. Tak to u mnie już jest, że pieniędzy rzadko mam nadmiar. Z drugiej strony jestem wolnym strzelcem, bo nie wyobrażam sobie pracy od do. Nie dałabym rady. Wolę mieć mniej pieniędzy, a więcej czasu na rozwijanie swoich pasji, na medytację i kontakty z najbliższymi.
Kupiłam węgiel tym samych chłody mogą już nadejść jeśli o mnie chodzi...Szkoda mi tylko bezpańskich zwierząt...



6 komentarzy:

  1. Tak to czasem jest, że jeden dzień zdołuje, a drugi okazuje się całkiem fajny.
    I skoro masz zlecenia, to super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam takie dni, ale rzadko na szczęście...

      Usuń
  2. Takie dni zdarzają się każdemu. Przyjemne jest uczucie gdy wiemy , że mamy opal na zimę , jesteśmy spokojni. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Przetwory i opał dają mi poczucie bezpieczeństwa...

      Usuń
  3. Są takie dni że wszystko jest nie tak.Dużo truskawek posadziłać oby się wszystkie przyjęły.Samych dobrych i słonecznych dni życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zamówiłam truskawki. Posadzę we wtorek. Chciałabym jeszcze poziomki, ale nie ma...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam