Codzienność

Codzienność

niedziela, 13 listopada 2016

Grafika, pierwszy śnieg i haiku...

Od wczoraj siedzę nad grafiką. Zgrałam sobie po południu program CorelDraw x6 wersję próbną i uczę się intensywnie. Nawet mi idzie. Program jest bardzo fajny i intuicyjny. O wiele bardziej przystępny dla mnie od Gimpa. Zależy mi na opanowaniu wykonywania logo, wizytówek, ulotek, etykiet, może okładek. To na początek. Zwłaszcza logo mnie kusi, bo jest sporo zleceń tego typu na portalach dla freelancerów. Ceny są wysokie i duża konkurencja, ale może by była szansa na zlecenia gdyby dać niższe ceny. Nie wszyscy chcą by ich projekty wykonywali zawodowi graficy. Niektórzy wolą zapłacić mniej. Chyba program kupię. Muszę tylko zacisnąć pasa i uzbierać 700,00zł, bo Krzysiek nie chce mi dać...Może też kupię książkę na ten temat. Jest taka i to ponoć niezła... Co prawda wszystko to można zrobić w Office Publisher i Power Point, a te programy mam, ale Corela i tak chcę kupić, bo wydaje mi się, że jest bardziej rozbudowany i profesjonalny.










Do mnie dziś zawitała zima. Prószył śnieg i to solidny. Nawet chwilę leżał. Rano w domu było jak diabli zimno. Po południu mimo niedzieli musieliśmy się z Krzyśkiem zmobilizować i wyjść z domowych pieleszy, żeby zamknąć okienka do piwnic. Zawaliłam w tym roku i zupełnie o tym zapomniałam. Kartofle mogły zmarznąć. Oczywiście od razu otworzyłam drzwi do komórki, żeby bezpańskie koty miały gdzie nocować gdyby były w potrzebie.

A na koniec haiku

poranek w parku
kaczki nad stawem brodzą
w pierwszym śniegu 

śnieg z deszczem
ostatnie liście dębu
mokną w kałuży

śnieg w twoich włosach
liście winobluszczu
wciąż czerwone

2 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam