Dzień trochę smutny, bo Sebastian pojechał już do domu. Przyjedzie może w sierpniu. Sporo mi pomógł w domu i w obejściu. Na sierpień też praca już zaplanowana. W domu pusto się zrobiło. Nie bardzo się z tym odnajduję. Trochę odetchnę gdy już dojedzie do domu, bo chociaż tym nie będę się martwić.
W najbliższych dniach może dziś zadzwonię do fachowca, który będzie mi zmieniał piecokuchnię. Czas się za to zabrać. Strasznie mi ten remont i późniejszy łazienki ciążą. Piecokuchnia wreszcie przyszła wczoraj. Waży aż 180 kg. Ledwie w trójkę wnieśli. Pomagał Darek.
Wczoraj byłam na warsztatach. Uczyłam się malować na tkaninie. Wybrałam znowu maki. Praca sprawiła mi przyjemność. Z tego kawałka tkaniny będzie poduszka. To nie ostatnie malowanie na tkaninie. Pastele wkrótce kupię.
Wczoraj usiłowałam kupić laptop w sklepie stacjonarnym. Były same chińskie. Zrezygnowałam. Dziś kupiłam na Allegro laptop dell. Oby był dobry.
Fajnie Ci to malowanie wyszło. Ciekawe, czy farby sprawdzą się w praniu.Nie usztywniają za bardzo tkaniny? Moje dziecię od niedawna trochę maluje na tkaninach specjalnymi flamastrami. Jeszcze nie sprawdziliśmy, czy trwałe:)
OdpowiedzUsuńNie usztywniają...Myślę, ze trwałe, bo wsadziłam próbkę pod wodę...Chyba musi być dość chłodna jednak...
UsuńLaptop firmy Dell mam juz 8 lat, odpukać, mogę powiedziec same superlatywy, dobra firma, reszta należy do użytkownika...myślę, że będziesz z niego zadowolona, pozdrawiam, Aga
OdpowiedzUsuńNa razie gra...:)
Usuń