Codzienność

Codzienność

środa, 28 lutego 2018

książki i koty

Książka o ikonie, na którą od dawna się czaiłam wreszcie trafiła do moich rąk. Nie była tania jak dla mnie, ale jest wartościowa i pięknie wydana, a do tego bardzo obszerna. Przeglądałam ją na warsztatach i wiedziałam co w niej znajdę. Teraz czytam strona po stronie i oglądam przepiękne, profesjonalne ikony. 



Poza tym kupiłam też kolejną książkę o tarocie i kolejne karty. Karty są trudne i raczej kolekcjonerskie, bo jak na razie kompletnie do mnie nie przemawiają. Może zaczną gdy książkę przeczytam, bo to właśnie książka o tej konkretnej talii. Karty są za to piękne. Na razie koniec z dalszymi zakupami, ponieważ pieniądze potrzebuję na meble do kuchni.



Sprawa kotów z zakładu pracy Krzyśka chyba ruszyła z miejsca. Ostatnio odezwała się do mnie kobieta ze schroniska z Zabrza i napisała o kotach. Podobno ktoś tam w zakładzie już był i koty widział. Ta osoba uważa, że nie maja tam tak źle, bo nie są wynędzniałe. Może i tak. Krzysiek jednak widział puste miski i koty grzebiące w poszukiwaniu jedzenia w koszu na śmieci. Do tego kilka jest pro ludzkich. Krzysiek je głaskał i brał nawet na ręce, a one się łaszą. Może gdyby je wziąć do domu tymczasowego toby domy znalazły. Szkoda ich skoro ludziom ufają. Nie wiem co dalej z nimi ale może choć je wysterylizują i będą monitorować w kwestii zdrowia. Krzysiek tam będzie pracował tylko do końca czerwca.

2 komentarze:

  1. Takimi książkami ucieszyłabym się bardzo na twoim miejscu , jakby nie było jesteś w temacie. sama bym chętnie poczytała :-)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam