Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 30 lipca 2018

poniedziałek

Krzysiek czuje sie lepiej i nie kaszle. Ja jestem zdrowa i chyba juz będę. Odebrał prześwitlenie ale dobrze nie jest, bo wyszło mu powiekszenie serca i poszerzenie aorty. To moze być poważne. Strasznie się martwie. Jutro idzie do lekarza, ale leczyć się nie chce. Nie wiem co będzie z jego pracą. Chyba nie wolno mu podnosić ciężarów, a w pracy dźwiga. 
Powinnam wyciagnąć go do ogrodu, lecz nie bardzo mam na to ochotę. Wcale już prawie na dwór nie wychodze, bo u sąsiadów ciągle przebywaja dzieci z całej ulicy i okropnie wrzeszczą. Problem jest zwłaszcza z jedną dziewczynką. Krzyczy jak oszalała i zastanawiam się czy nie ma jakiś zaburzeń psychicznych. To mozliwe, bo jej ojciec podobno nadużywa alkoholu. Moja mama ostatnio o mało się z sąsiadem nie skłóciła ale jest jakby ciszej.

Dziś wieczorem mam zrobic ogórki konserwowe. Część będzie tradycyjnych, trochę z curry i trochę z musztardą. Jutro chcę zrobić kilka słoczków dżemu, bo jabłka u koleżanki doszły i mogę sporo wziąć. W środę moze kolejna porcja. W piatek znowu kupie ogórki i fasolkę szparagową. Później będą moje śliwki i gruszki od koleżanki.



2 komentarze:

  1. Piękna karteczka. Nasz poprzedni dom był obok przedszkola. Taras i ogródek graniczył z ogródkiem zabaw dla dzieci. Wiem jakie to męczące. Zdrowia życzę dla Krzysztofa i pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam