Codzienność

Codzienność

wtorek, 23 października 2018

wtorek

Dziś pilnie pracuję, bo mam plany zakupowe. Chcę kupić puszki na produkty sypkie i kolejną książkę. Książka jest dość droga ale dla mnie cenna. Kupiłam już jedną. Ziemiaństwo mnie bardzo interesuje. To w końcu moje korzenie. Babcia mojej babci pochodziła z Lasotów ze wschodu. Mieli dworek. Dziadek mojego taty miał dwór w okolicach Grójca, a babcia pochodziła ze Skalskich. Mój tata urodził się  na Ukrainie we dworze. Dziadek było oficerem. Trafił do obozu i zmarł tuż po wyzwoleniu. Tata starał się o rekompensatę za mienie pozostawione na wschodzie ale zmarł, a ja szczerze mówiąc to zaniedbałam czego teraz żałuję.



Przyszedł mi zegar z Bolesławca. Jest cudny. Zdjęcia wstawię tylko zrobię. Czekam na książki i obrusy. Gdy wszystko dotrze zrobię kolejne zakupy-rzeczy do domu i książki. Teraz kupuję książki o szlachcie i ziemiaństwie z XIX i z początku XX wieku. To nie są powieści. Sporo pozycji znalazłam w księgarni PWN. Oglądam serial Poldark. Da się obejrzeć ale przy Downton Abbey wypada raczej blado moim zdaniem.

Na dworze zrobiło sie ponuro. Niby lubię taką pogodę ale jeszcze powinnam wyjść trochę na dwór. Trzeba pochować do komórki całą stertę donici doniczek. Nie zrobione też dachy od komórek:( W domu też nie wszystko zrobione, a ja już żyję jakby były wakacje. Nic mi się robić nie chce. Szukam pani do pomocy w domu ale ciężko jest. Pani by nie miała tak bardzo dużo pracy ale była by potrzebna też mojej mamie. W lecie chciałabym by była skłonna pomóc także w ogrodzie. To by był ideał.

A na koniec tautogram...:)


***
Październik pokrył
powłóczystą peleryną pozłoty
potężny perukowiec
poszarpane powojniki przekwitają
półsenny przedświt
przejęty podmuchami pobielał
przemarznięte ptaki posmutniały
pogoda przygnębia

2 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam