Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 3 czerwca 2019

lis w kurniku czyli poniedziałek

Ostatnio u sąsiadki, która ma kury był z wizyta lis. Wszedł w dzień do kurnika i narobił szkód. Kilka kur poranił i kilka zamordował. Teraz kury sa przerazone i fruwaja po ścianach, gdy tylko sasiadka do kurnika wejdzie. Druga sąsiadka ma problem z sarnami i dzikami. Sarny dostaja sie do ogródka i podgryzają warzywa. Dzik był na polu w zeszłym roku i zrył ziemniaki. W tym roku posadzała je w ogrodzonym miejscu. Do mnie lis nie wejdzie, bo sąsiad odgrodził mnie od łąk wysokim murowanym płotem. Sarny kiedyś przychodziły paść się na podwórku. Mama widywała wcześnie rano łanię z młodymi. Odkąd płot jest juz nie przychodzą. Szkoda.

Dostałam odpowiedź od leśniczego i drewno chyba z lasu kupię, bo jest znacznie tańsze niż z tartaku. Chyba kupię 3 m3. Mozna kupić też gałęzie na rozpałkę. Chyba też kupię. Jedyny problem to taki, że trzeba podjechać do leśniczego, a to dość daleko. Pociąć by musiał S. Jeśli sie to uda, to opał by był na przyszłą zimę zapewniony, jeśli by zima była lekka. Na tą co przyjdzie drewno mam i mam też w garażu prawie tonę węgla.

Na podwórku w miejscu gdzie był kładziony wodociąg nie ma trawy. Trzeba coś kupić. Wymyśliłam sobie trawę łakową albo trawnik kwiatowy albo trawę z mikrokoniczyną. Normalny trawnik jest dla mnie zbyt miejski, elegancki. Nie chcę takiego u siebie. Muszę sie z zakupem spieszyć, bo S przyjedzie za dwa tygodnie. On chyba będzie siał, bo Krzysiek chyba nie potrafi albo nie chce. Muszę jednak przyznać, że ostatnio trochę koło domu zrobił. Nawet sam sobie pracę znalazł. W szoku byłam...:)





4 komentarze:

  1. U mnie też zawsze lisy robiły szkody jak miałem jeszcze kury, a ostatnio zaś zaczęły na koty polować... okropne te lisy. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ograniczamy dzikim zwierzętom ich terytorium. Zabieramy lasy i chaszcze, więc biedne przystosowują się jak mogą, albo giną.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam