Codzienność

Codzienność

niedziela, 16 września 2018

Niedziela

Dziś ma być spokojny dzień. Z pracy czeka mnie tylko lakierowanie szafy. Poza tym siedzę w domu i odpoczywam. Tydzień był trudny, ale ciekawy. Warsztaty ikony juz za mną.  Kolejny tydzień będzie o wiele mniej wyczerpujący psychicznie, bo wyjazd będzie tylko jeden, a nie cztery. Pracy koło domu będzie jednak sporo. Mój wkład będzie mizerny. Będę tylko chodziła i pokazywała co wyciąć, a co zostawić. Na razie praca koło domu idzie zgodnie z planem i oby tak dalej. Niestety dochodzą nowe prace jak choćby obluzowana skrzynka na listy czy oberwany karnisz w pracowni.

Szafa jeszcze nie jest skończona i chyba trzeba będzie ją kończyć już w sypialni. Dziś chcę pogadać z bratem Krzyśka, żeby wniósł ja i skręcił. Starą trzeba pociąć, bo nowa piła już jest kupiona. Gość przyjedzie chyba ponownie dopiero na świeta. Nie chciałabym, żeby tyle leżała na dworze i mokła. Poza tym drewno sie przyda do palenia już jesienią. 

Jutro ma być koszone podwórko i może juz będą wycinane krzaki w sadzie. Nie wiem ile dni z tym zejdzie ale dość sporo tego jest. Krzaki ktoś będzie musiał sprzątnąć ale może dopiero wiosną gdy zostana same patyki bez liści. Może Krzysiek to zrobi. 

Mam nową pracę. Płacą kiepsko, bo niecałe trzy złote za 1000 znaków, ale teksty sie pisze bardzo szybko, bo sa banalnie proste. Zarobić można sporo jak na mnie. Praca się przyda. Mankament to to, że nie ma namiarów na firmę tylko email i nie wiem czy zarobione pieniadze dostanę. Płacą co tydzień więc jeśli stracę to niedużo...:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam