Codzienność

Codzienność

niedziela, 30 września 2018

niedziela

Prawie październik. Poranek powitał mnie chłodem. Od ubiegłej nocy spałam pod kołdrą i w nocy nie zmarzłam. Od razu wczoraj wrócił do mnie Józek. Przytulił się do mnie całym ciałem i grzał mnie ale strasznie się rozpychał. Nie byłam na niego zła, bo przez lato zdążyłam za nim zatęsknić. W nogach od kilku nocy śpi Pikuś. Wczoraj do sypialni wpadł tez Mruczek. Od razu wskoczył na łóżko z zamiarem położenia się na moich piersiach. Poleżał tylko chwilę, a później Krzysiek go wyniósł,  bo obawiałam się, niewygody. Żal mi go było, bo wygladał na rozczarowanego- oczka były duże i zdziwione, a pyszczek smutny.

Dzisiejszy dzień nie będzie tak do końca spędzony na luzie. Będzie wróżenie i może sprzątanie w spiżarni. Nie ma tego dużo, bo półki są zrobione. Została tylko podłoga. Trzeba też posadzić wrzosiec. Krzysiek kupił go w środę i do tej pory stał na oknie w kuchni. Chciałam by pocieszył moje oczy zanim go wyniosę. Chcę kupić jeszcze jeden na rabatkę od strony ulicy. Chcę też kupić wrzosy do domu. Lubię zrobić stroik z kasztanami i żołędziami. Do malowania jest też szafeczka do łazienki. 
Nadal piszę wiersze...


Nasza jesień

Jesień zapaliła lasy westchnieniami
rozgorzały klony brzozy i olszyny
nieskazitelnym pięknem płoną dąbrowy
sypią iskrami ogrody
żarzą się parki
płoną nasze serca
wczoraj skreśliłam strofy o miłości
była w nich fascynacja moc wzruszeń
szczypta namiętności i jesień
kolejna razem
dziś uśmiechnę się do zimowitów
przyniosę drwa do kominka
zaparzę herbatę z cynamonem
i powitam wczesne wieczory
pachnące deszczem
i ciepłem twoich ramion

Jest problem, bo nie mam grzybów suszonych. Gdy był wysyp nie kupowałam, bo czekałam na wrzesień i październik. Teraz w sprzedaży nie ma, a w lesie są już opieńki. Zima będzie uboga. Trzeba będzie nadganiać pieczarkami ale to nie to. Na Wigilię grzyby kupię. Podejrzewam, że zima w tym roku nadejdzie szybko i oby tylko zbyt mroźna nie była, bo bezdomne zwierzęta będą ginąć.

2 komentarze:

  1. Piękny wiersz, Agato :)
    Pozwól Mruczkowi spać na Tobie :) Najwyżej go sama przełożysz na bok, jak będzie Ci niewygodnie ;) Mój kot śpi na mnie, chociaż chwilami jest mi bardzo niewygodnie ;) ale staramy się jakoś znaleźć wyjście z tej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam