Codzienność

Codzienność

czwartek, 12 grudnia 2013

Święta, pisanie i książki...

Święta coraz bliżej. U mnie przygotowania na półmetku- porządki prawie zrobione, część zakupów już w domu, ozdoby  ściągnięte ze strychu, przejrzane i przygotowane. Nic nowego w tym roku nie kupiłam i nie kupię, bo wszystko jest i nie widzę potrzeby kupowania ani nowych ozdób ani choinki. Jestem, podobnie jak mój mąż, tradycjonalistką i do tego sentymentalną. Wszystkie ozdoby choinkowe mamy stare, niektóre pamiętają jeszcze czasy naszego dzieciństwa i nie mamy ochoty ich zmieniać skoro są dobre i niezniszczone. Planowałam wprawdzie zrobić wieńce z gałązek z sosny z dodatkiem szyszek i orzechów, ale, że nie znalazłam czasu na wyjazd do marketu budowlanego po pistolet na klej, to wianków nie będzie. Nie zrobiłam też śnieżynek szydełkiem, bo nie udało mi się kupić białej włóczki. Nie ma to nie ma trudno. Święta i tak przyjdą i będą mnie cieszyć jak zawsze, jak każdego roku. Nie wiem też czy w tym roku uda mi się kupić żywą choinkę w doniczce, ale pewnie nie, ponieważ nie będzie czym jej przywieźć, a taksówki w tym celu brać nie mam zamiaru. Będzie to dobrze, nie będzie to trudno, święta przy sztucznej też przecież mogą być, choć w zasadzie jestem przyzwyczajona do świąt przy pachnącym, wysokim pod sam sufit drzewku. Takie zawsze u mnie w domu było i takie najbardziej lubię. W tym roku, jak w poprzednim, planuję święta skromne tzn tylko siedem potraw na Wigilię i nie za dużo jedzenia na święta. Nie ma sensu szykowanie zbyt dużo jedzenia, bo nie ma kto później tego wszystkiego zjeść, a niszczenie żywności nie powinno mieć miejsca. Gości się nie spodziewam i sama nigdzie się nie wybieram. Będę siedziała w piżamie przez całe dwa dni, poleniuchuję, poczytam trochę, pośpię, odpocznę. Krzysiek albo będzie siedział ze mną albo pojedzie do brata, bo on bardziej towarzyski jest i gwarną imprezę rodzinną zniesie w przeciwieństwie do mnie...

Jadłospis na Wigilię będzie taki jak w zeszłym roku czyli takie potrawy jak przygotowywała moja babcia, a na święta przygotuje:

pasztet
schab pieczony
sałatka z fasoli
sałatka śledziowa
śledzie w śmietanie
śledzie z grzybami
śledzie w carry
sernik
piernik
makowiec

Obiadów w święta gotować nie będę ponieważ będziemy jeść to co w Wigilię. Tak u mnie w domu było zawsze i tak będzie w tym roku. Alkoholu nie mam zamiaru kupować i jak nabierzemy ochoty skosztujemy naleweczki...

Ostatnio sporo piszę i to nie tylko wiersze ale i książkę prozą. Przepisuje też tomiki wierszy i zaczęłam przepisywać książkę z haiku. Piszę też książkę z przysłowiami i aforyzmami. Trochę tego jest, a dwie pozycje są w trakcie wydawania. Pisanie mi idzie dobrze gorzej, ze sprzedażą. Poezja np. w ogóle sprzedaje się w ostatnich czasach raczej kiepsko, a już poezja autorów mało znanych, wręcz fatalnie. Chyba czas zacząć pisać pozycje na, które jest popyt np. poradniki. Czas też pomyśleć o ebookach, bo to podobno jest przyszłość. Niektórzy nawet prorokują, że za kilka, kilkanaście lat większość książek będzie wydawana w formie ebooków, a księgarnie tradycyjne i biblioteki wręcz będą zamykane. Szkoda by było...Nic przecież nie zastąpi tradycyjnej, papierowej książki, zapachu, szelestu kartek czy ponadczasowego piękna szeregu grzbietów książek w domowej bibliotece...

A na koniec zdjęcia moich futer Józka na stole i Malutkiej Czarnej w jej ulubionym pudełku...





Dobrej nocy...Zmykam na medytację tym razem z Archaniołem Michałem...

6 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam sałatki z fasoli. Tym bardziej na święta. U mnie barszcz z uszkami, rybka, rybka po grecku, potem bigos i sama nie wiem, co jeszcze. Mamy podobne charaktery, tylko, że ja bym chciała spędzić święta pod kocykiem, a tak się nie da w mojej rodzinie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sałatka jest smaczna a barszcz u mnie będzie na sylwestra z tym, że z pasztecikami a bigos w tym roku zrobię na 6 stycznia...

      Usuń
  2. Tak dziwnie piszesz o tych świętach jakbyś się na nie nie cieszyła. Ja już nie mogę doczekać się spotkania w gronie rodzinnym i gotowania tradycyjnych potraw ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się na święta ale rodzina moja już jest prawie cała po drugiej stronie, a ci którzy pozostali mieszkają ze mną w tym samym domu i przyjęć się dla nich nie szykuje. Jest jeszcze rodzina Krzyśka czyli brat i jego kobieta z masą rodziny i małymi dziećmi, które robią okropny hałas a zwłaszcza strasznie ruchliwy chłopczyk. Unikam tych spotka, bo wracam chora...

      Usuń
  3. U mnie święta jeszcze baaardzo daleko, właściwie, to nic nie zrobiłam...dopiero planuję ;)
    Bigosu w ogóle nie robię, bo nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię bigos z tym, że taki tradycyjny 3 dni gotowany ale z małą ilością mięsa, nie dodaję do niego też wędlin chyba, że swojskie...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam