Codzienność

Codzienność

sobota, 9 maja 2015

Zioła do zebrania, filmy, trochę narzekania i sałatka z buraków...


Infekcja mi przechodzi, ale jeszcze miewam ataki kaszlu. Wczoraj już nie wytrzymałam i wyszłam do ogrodu plewić. Przejrzały ziemniaki i bób. Nie rozchorowałam się z powrotem więc i dziś pewnie wyjdę jak pogoda pozwoli. Też trochę poplewię. Powinnam zerwać pokrzywę do suszenia, ale nie wiem czy dziś to zrobię, bo wykupiłam sobie konto premium na Kinomanie i powinnam to wykorzystać. Mój ulubiony serial czeka. Został mi jeszcze jeden sezon Downton Abbey. Już czekam na ostani finałowy, który ma się zacząć we wrześniu. Z drugiej strony szkoda mi będzie bohaterów pożegnać, bo się z nimi zżyłam...
W maju mam jeszcze zebrać pokrzywę, liście mniszka, liście porzeczki czarnej i brzozy, przytulię, bez czarny, koniczynę czerwoną. Zdecydowałam się też wysuszyć glistnik, którego jest u mnie cała masa. Zioło to trzeba używać bardzo ostrożnie, bo użyte w nadmiarze ma właściwości trujące. Mnie przyda się na uspokojenie i sen oraz na wątrobę. W późniejszym okresie chcę jeszcze zebrać szyszki chmielu, liście jabłoni, maliny, truskawek i orzecha włoskiego oraz nawłoć i może kłącza perzu. Pewnie też zbiorę trochę podagrycznika. Z nim mam sporo kłopotu, bo choć go używam sporo to wciąż go jest więcej i więcej i zarasta mi grządki.
A na koniec sałatka z buraka i trochę narzekania. Znowu mnie dziś dopadło po pierwsze dieta i po drugie brak samochodu. Samochodu nie ma i nie będzie, bo Krzysiek do zrobienia prawa jazdy się nie rwie. Kiedyś jeszcze w szkole trzy razy nie zdał egzaminu z jazd i powiedział sobie, że dość. Koniec. Basta. Ja też prawa jazdy nie zrobię, bo straszny ze mnie tchórz, a na jezdniach teraz okropny tłok. Sporo też szaleńców się kręci. No i wygląda na o, że jestem już skazana na jazdy autobusem i taksówkami. Strasznie to frustrujące jest i nadal mi ciężko, choć samochodu w domu nie ma już ponad 10 lat. Po drugie dieta. Mam jej już serdecznie dość. Zaczęłam jeść normalnie, zdrowo czyli około 1500 kalorii i przytyłam 6 kg w 2 miesiące. Nawet treningi nie pomogły. No i nie wiem co dalej...Nie myślę już o tym, żeby być zgrabną. Chcę schudnąć, żeby mi było łatwiej się ruszać...

Sałatka

1 burak
2 ziemniaki
2 jajka na twardo
sól
pieprz
majonez

Burak ugotować i pokroić , dodać jajka i ziemniaki ugotowane w łupinach i rozdrobnine. Doprawić, dodać majonez i wymieszać.






10 komentarzy:

  1. Ja znam tę sałatkę w wersji z kiszonym ogórkiem. Zimą miałam na nią fazę, że hej. Jest pyszna, tylko wygląd ma niezbyt apetyczny.
    Schudnąć to warto, aby łatwiej było plewić:)). Trochę mnie dziwi, że przy 1500 można przytyć?! To co tu robić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, że warto schudnąć tylko, że w tym wielu to straszny problem...NIc nie idzie oprócz tycia...

      Usuń
  2. Schudłam od lipca ubiegłego roku 10 kg, a choruję na niedoczynność tarczycy. Potem przybyło mi 2 kg, a teraz dziennie na wagę wchodzę i pilnuje by więcej się nie nagromadziło. Wcale mało nie jadłam, ale przestrzegałam te przerwy w posiłkach i jadłam 5x dziennie. Ograniczyłam tylko cukier i tłuszcz..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. schudłam przez rok 14 kg i ciągle marząc o jedzeniu. Były tez ćwiczenia. Teraz gdy zaczęłam troche więcej jeść naychmiast przytyłam. Dość mam...

      Usuń
    2. Bo nie wolno się głodzić(tak piszą) bo organizm to sobie zapamięta jako czas wojny .Wcale nie należy jeść mało tylko mniejsze porcje i często. Można nawet co 2 godziny.(podkręca się w ten sposób metabolizm) U mnie to działa. Ja nie ćwiczyłam, ani nie biegałam. Ruszałam się jak zwykle po domu. Bo przecież to nie była kuracja odchudzająca tylko przestawienie na inne jedzenie i to na resztę życia...

      Usuń
    3. I jeszcze na ten temat .Jem wszystko!! Tylko nie co dziennie. Mięsa także dziennie nie jadam. Ale bez przesady. Nawet raz w miesiącu frytki, albo kawałek tortu też nie pogrążą nas wysypka kg. jak w jednym dniu pomaszkiecę to na drugi dzień trochę bardziej chudo..Tak jak np dziś u mnie. Rano banan po 2 godzinach owsianka z mlekiem cukrem !! i solą, a na obiad grzybowa bez mięsa ale z makaronem i na zasmażce z masła klarowanego. Nie daje się zwariować i jem to co mi smakuje, ale urozmaicone jadło i z umiarem..

      Usuń
  3. Nasmarowałam komentarz i mi net zdechł :/ ech...
    Niech się syn nie zraża, dobrze, jak znajdzie się byłego instruktora i u niego ma się dodatkowe jazdy, wtedy jeździ po tych trasach zaliczeniowych. Na schudnięcie znam tylko jedną metodę - ruch, w formie spacerów lub gimnastyki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiek czyli mąż chętny do prowadzenia nie jest. Ruch u mnie na schudnięcie nie działa. Ćwiczę jogę i pilates i przytyłam wcale się nie przejadając...

      Usuń
  4. Ciekawa jestem sałatki.
    Posiadanie auta,w dzisiejszych czasach to wielka pomoc, ale trzeba uważać. Mało jeżdżę i muszę się poprawić, by samej dojeżdżać na działkę. ja zdawałam 6 razy,ale się uparłam, by zdać.
    A z chudnięciem to jest ciężko. Albo nie jeść ( a jeść trzeba), albo biegać.

    OdpowiedzUsuń
  5. od ponad miesiąca jestem na diecie, zwyczajnej nie jakiejś specjalnej - 2 kromki chleba dziennie, 2 plastry chudej szynki lub chudy twarożek z nowalijkami, na obiad sztuka chudego mięsa i mnóstwo warzyw - bez majonezu, ma się rozumieć! na podwieczorek, obowiązkowo - szklanka kefiru, powinna być jeszcze kolacja ale jestem tak pełna, że nie daję rady jej zjeść! do picia dzbanek zielonej liściastej herbaty i woda mineralna nie gazowana. I jeszcze bardzo ważna, jak nie najważniejsza rzecz - jemy co 3 godz. z zegarkiem w ręku!
    I to działa, na prawdę! przez miesiąc zrzuciłam już około 5 kg.

    Agato zapomnij o Diukanie! Dieta Diukana, którą stosowałaś jest bardzo niebezpieczna, bo nie tylko, poprzez ogromne ilości spożywanego białka, obciąża wątrobę i nerki ale również gwałtownie "wysysa" z organizmu wit. A!
    A wit. A niezbędna jest do prawidłowego funkcjonowania tarczycy, oczu, kości...właściwie całego organizmu!

    "Niski poziom wit. A we krwi, w bardzo wyraźny sposób może wskazywać na duże prawdopodobieństwo powstania raka piersi u kobiet u kobiet po menopauzie.Eksperci w tej dziedzinie - Formelli, Meneghini, Cavadini - już teraz zalecają, ze powinno się określać poziom wit, A u tych kobiet, jako część działań zapobiegających i pozwalających na wczesne wykrycie nowotworu piersi."

    Produkty zawierające wit. A to: masło, żółtka jaj, wątróbka - najlepiej gęsia.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam