Codzienność

Codzienność

niedziela, 23 lipca 2017

Niedziela

Ostatnio pracuję po kilkanaście godzin na dobę. W zasadzie nie pracuję cały czas, bo przecież cały czas nie wróżę ale muszę czuwać. Zarabiam różnie z tym, że w sierpniu mi się uda coś z mebli do domu kupić. Może nawet szafę do sypialni. Ona będzie najdroższa. Pozostałe meble będę kupować po kolei. Trochę się tych zakupów obawiam, ponieważ meble trzeba skręcać, a nie bardzo ma kto. Trzeba będzie prosić brata Krzyśka. Może coś pomoże, bo Krzysiek na pewno sobie z tym rady nie da. Ciężkie życie jest z facetem, który z niczym sobie nie radzi. Czasem Krzysiek jest bezradny jak dziecko. Okropnie mnie to męczy. Najchętniej to ja bym komuś za złożenie zapłaciła ale nie ma komu.
W najbliższym czasie muszę kupić nowe meble do kuchni, sypialni i przedpokoju. Później trzeba będzie zmienić biblioteczkę i chyba meble w pokoju dziennym. Niby mają dopiero pięć lat ale już się chwieją i rozpadają. Długo nie postoją. Trzeba kupić solidniejsze.

Porządki w domu idą swoim torem. W przyszłym tygodniu skończę
robić w szafie i zabiorę się za sienie. Jest w nich prawdziwy skład różnych rzeczy. Część będzie trzeba wyrzucić, a część wynieść. Prawdziwy problem z tym. Drugi problem to zęby, a raczej dziąsła Rozi. Nie wiem czy nie trzeba będzie zrobić zabiegu i kilku zębów usunąć. Niby dziąsła nie są czerwone, ale je tylko suchy pokarm i miauczy gdy pyszczka dotykam. Mogła się zranić czymś, ale jeśli nie poprawi się do wtorku to z nią pojadę.

Józek od miesiąca znowu ze mną w nocy nie śpi. Przeniósł się do Krzyśka gdy tylko kołdrę na koc zamieniłam. Nie wiem czemu tak tego koca nie znosi. Obrazić się na mnie nie obraził, bo w dzień u mnie na kolanach leży i niemiłosiernie grzeje, bo kocisko duże. Nie gonię go jednak, bo przyjemność przeważa dyskomfort w postaci spoconych nóg.


2 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam