Codzienność

Codzienność

sobota, 18 listopada 2017

sobota

Od dłuższego czasu myślałam o tym, bo powrócić do diety wegetariańskiej, a ściślej ichtiowegetariańskiej na której byłam kilka lat temu. Niestety zrezygnowałam, bo okropnie zimą marzłam i przytyłam 10 kg. Wtedy byłam ze względów zdrowotnych. Dziś chodzi o ideologię, bo męczy mnie świadomość, że zwierzęta przeze mnie cierpią. Nie chcę by cierpiały, nie chcę by umierały. Jedyny problem to nie wiem czy na takiej diecie schudnę, a schudnąć muszę przecież. Biłam się z myślami i biłam. Dziś powiedziałam dość i mięsa już nie tknę. Zobaczymy co dalej będzie. Jeśli nie będę chudła albo co gorsza zacznę tyć niestety do mięsa będę musiała wrócić ale będę jeść tylko do czasu aż schudnę. Mam jednak nadzieję, że mój organizm sobie poradzi bez mięsa, a może i anioły pomogą?...
Wczoraj oczywiście od razu zrobiłam zakupy w sklepach ze zdrową żywnością. Kupiłam tylko to co tańsze, bo trwonić pieniędzy nie lubię...
Wczoraj też przygotowałam jadłospis na kilka dni. Przeraża mnie trochę ilość węglowodanów. Jest ich czasem koło 100 g, a to dużo, bo od nich najłatwiej tyję...

Dziś zjem kotlet z sera, tuńczyk z jajkami i piure z batatów i marchwi. Do tego pewnie będzie jabłko albo gruszka albo pomarańcza i pewnie ogórek kiszony. Całkiem fajne menu. Ja nie muszę mięsa jeść by być szczęśliwą. Szczęście mi dają węglowodany niestety:(

Wczoraj buszowałam po internecie w poszukiwaniu kursów i książek. Książek mam do kupna 8, a kursy kuszą mnie trzy. Na ile się zdecyduję nie wiem. To znaczy jeśli o kursy chodzi to nie wiem, bo książki wszystkie kupię co wybrałam kupię.

A na koniec mudra na uspokojenie. Pomaga...



8 komentarzy:

  1. Aga sorry, ale tuńczyk to też zwierzę, i też zabite. Zajrzyj na bloga Lifemanagerka. Tam jest zakładka Zdrowomania. Polecam . I pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwierzę i też mi ryb szkoda ale coś jeść muszę...Zajrzę na bloga...

      Usuń
  2. Znasz tę stronę ? Akademia Witalności
    Może zostań nutritarianką...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jem mięso chociaż je z wiekiem ograniczam i raczej skłaniam się ku warzywom. Ale chciałabym powiedzieć, że ilość spożywanego mięsa przez ludzi jest naprawdę zbyt duża, ale najbardziej denerwuje mnie jak pożywienie jest marnowane przez dzieci w przedszkolach i szkołach. Powinni się przede wszystkim uczyć szacunku do jedzenia, właśnie do zwierząt i roślin, bo naukowcy potwierdzają, że rośliny też czują i zostaje nam żywienie się powietrzem :)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli jesteś naprawdę zainteresowana dietą odpowiednią dla ciebie,dopasowaną do twoich potrzeb,to zainwestuj w wizyty u dobrego dietetyka.Poszukaj gabinetu dietetyki INDYWIDUALNEJ,gdzie specjalista cię zobaczy na żywo,przeanalizuje twoje wyniki badań,zleci dodatkowe badania,ułozy dietę,dokladnie rozpracuje przyczyny twojej nadwagi.Zadziałaj raz,a kontretnie!:)Wierzę,że jeśli jesteś zdeterminowana,to tak w końcu zrobisz.Zyczę ci powodzenia,pozdrawiam
    Eo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dieta od dietetyka, bo po pierwsze nie mam jak dotrzeć do takiego od diety wegetariańskiej, a p drugie koszty no i jadłospis. Gdzie ja te produkty co mi da znajdę. Ja kupuję w internecie albo w małym sklepie. No i jadłospis pełno dziwacznych potraw, których nie zjem i pełno zaczętych opakowań z których reszta się psuje...

      Usuń
  5. Ja myślę,nawet jestem pewna,ze dietetyk nie może wskazać jakichś egzotycznych,wymyślnych i drogich produktów.Podstawą każdej dobrej diety muszą być produkty dostępne cenowo,raczej rodzime i do nabycia w najbliższym spożywczym:) Oczywiscie twoja wola..pozdrawiam serdecznie.
    Eo

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam