Codzienność

Codzienność

czwartek, 3 stycznia 2019

czwartek

Śnieg spadł i leży. Jest pięknie, ale mrozu nie ma dużego. Obawiam się, że szybko stopnieje. Ma padać przez kilka dni to się jednak śniegiem nacieszę. Czasem jestem z tym śniegiem jak dziecko. Czekam na niego co rok. W ogóle zimę kocham o ile w domu mam ciepło. Kiedyś gdy spadł śnieg, wychodziłam na spacer zdjęcia porobić. Teraz mi sie nie chce.

S dziś jedzie. W domu będzie po 18. Ja się martwię i odetchnę dopiero gdy dojedzie. Nie wiem jakie będą drogi. U mnie ślisko. Ma zadzwonić jak będzie na miejscu. Był dwa tygodnie i strasznie szybko ten czas zleciał. Lubię jak u mnie jest.



Od kilku dni raczę się frytkami, bo mam już frytkownicę beztłuszczową. Urządzenie jest bardzo fajne, ale trzeba je wyczuć. Jest to konieczne, bo kroję dość grubo i frytki po 16 minutach są niedopieczone. Wstawiam po wymieszaniu jeszcze raz na 16 minut i sa wtedy idealne. Na 7 ziemniaków po około 100 g trzeba uzyć łyżkę oleju. Frytki wychodzą nawet dość rumiane. Urządzenie ma moc 1350 W. Dziś może zrobię frytki z batatów.

lubię

lubię gdy rok przed zmierzchem
sypie podarkami
jak konfetti
lubię czas przełomu
oczekiwanie urywki życzeń
zapisałam ubiegłe dni
pomalowałam  oddechem
wnętrze umysłu
 marzenia wplotłam we włosy
czy uda się oszukać los
czy będę
przepraszać że żyję
 czy przeciwnie walczyć z losem tobą

W najblizszym czasie mam iść do fryzjera.To konieczne. Trzeba włosy ściąć i ufarbować. Kolory będę te same co ostatnio. Chciałabym trzy z dodatkiem rudego na końce, ale S jest temu przeciwny. Nie chcę sie wykłócać na razie. Gdy schudnę do 59 kg to jednak chyba te rude końce będą. Do fryzjera chodzić nie lubię, bo to zmarnowane kilka godzin. Bywam 3-4 razy w roku najwyżej. Gdy pracowałam poza domem bywałam tez czasem u kosmetyczki. Teraz mi się nie chce.



1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam