Codzienność

Codzienność

niedziela, 9 czerwca 2019

niedziela

Kupiłam trochę roślin do ogrodu. Wybrałam floksy, goździki z tych na skalniaki i żurawkę. Tej ostatniej jeszcze nie miałam i kupiłam na próbę, bo nie wiem czy nie zmarznie. Jeśli przetrwa, kupię w przyszłym roku następne, bo roślinki bardzo mi się podobają. Warzywa przyszły i już sa w ziemi. Wczoraj nastawiłam gnojówkę z pokrzyw. To bardzo dobry nawóz. Mam też suchy nawóz bydlecy. Nadal działam na dworze. Praca posuwa się do przodu. Muszę się spieszyć, bo Krzysiek chyba pójdzie do pracy.

W najbliższym czasie jest do zrobienia porządek w ogródku przed domem. Na razie wyplewiłam jedna rabatkę. Trzeba usunąć chmiel i poobcinać pędy winobluszczu, bo zaduszaja różę. Róża jest młoda ale kwitnie. Trzeba by ja podpiąć. Jest też do wyrwania troche trawy. W przyszłym roku może w miejscu trawnika wyłożę płytkami betonowymi, bo nie ma kto kosić. To nie bardzo pasuje do wiejskiego ogrodu, ale mój będzie w stylu mieszanym. Na razie boję się o dalie. Posadziłam dwie i teraz drżę, żeby się ślimaki za nie nie wzięły. Mamie dalie zniszczyły. Druga strona ogródka tez jest do ogarnięcia. Trzeba przyciąć płaziniec i skosić.

Za kilka dni ma przyjechać S. Roboty na niego czeka cała masa. Wszystkiego nie zdąży zrobić. Myślę, że będzie u mnie 10 dni. Następna wizyta chyba w sierpniu. 

W gałęziach winorośli wróbelki uwiły gniazdko. Jest stosunkowo nisko i ledwo wisi. Trwa wysiadywanie, ale młodych jeszcze chyba nie ma, bo słychać tylko jeden głosik. Boimy się do winorosli zblizyć, by ptaszków nie wystraszyć. Mama cały czas ptaki karmi pszenicą. Sa okrąglutke jak kuleczki i takie maja pozostać...:) Oprócz wróbelków przychodza do stołówki cukrówki, gołebie i inne, ale nazw nie znam.

6 komentarzy:

  1. Żurawki chowają się na zimę jak taj hosty więc dobrze oznaczyć je patykiem aby wiosną ich nie przekopać :D
    U mnie dalie nawet sobie radziły ze ślimakami ale znów w zeszłym roku załatwił je wczesnojesienny przymrozek, tyle czekania na ich kwitnienie i bęc, w tym roku wysadziłam je do donic i jak się powtórzy z pogodą to zabiorę je po prostu do domu. Miłych prac życzę i takich efektownych :) Jednak jak się widzi zmianę czy tę swoją pracę to dużo lepiej, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na razie dalie rosną. No wudzisz nic nie wiem o zurawkach...

      Usuń
  2. Żurawki u mnie się pięknie rozrastają, a potem można mieć z nich sam pożytek - dzieląc większą już taką żurawkę, można sobie zafundować kilka, a nawet kilkanaście nowych sadzoneczek i upiększać nimi dalej ogród. Floksy też uwielbiam! Pozdrawiam słonecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę kupić żurawiki w kilku kolorach. Floksy też będą:)

      Usuń
  3. Posadź kocimiętkę. Niewymagająca, jesienią dzielisz rośliny na kilka kęp, rozrasta się w mig. A ile pszczół i motyli wokół! Po przekwitnięciu ścinasz kwiaty i zakwita znowu.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam