Dziś wreszcie posadzilimy kartofle. Trochę ich w tym roku powinno być. Szkoda, że tak późno je posadziliśmy. W zeszłym roku na 1 kwietnia były już w ziemi. W tym roku jakoś tak schodziło z dnia na dzień. To co zeszłej jesieni wysadziłam i wysiałam ładnie wschodzi. Powinna być marchew, pietruszka, cebula i koper. Najładniejszy jest czosnek. Pięknie się już zieleni na grządce. ładnie ukorzeniły się sadzonki czerwonych porzeczek. Mam 8 sztuk. W poniedziałek jak będzie czas posadzimy je na stałe miejsce. Tyle krzaczków nam wystarczy. To stara odporna odmiana. Dla mnie bardzo cenna. Wysiałam też koper i rzodkiewkę.
Ostatnio znowu opanował mnie demon czytania. Czytam książkę za książką i nic innego nie robię. Krzysiek też czyta. Kilka dni temu byliśmy w bibliotece i przynieśliśmy zapas na miesiąc. Oprócz tego mam sporo ebooków i kilka książek, które kupiłam. Za tydzień idziemy do biblioteki powiatowej. Praca na dworze już w toku, ale do książek mnie ciągnie i nie ma zamiaru przestać. Można to przecież pogodzić.
Od dziś będę mogła już jeść w większej ilości warzywa i owoce, bo objazdowy sklep zaczyna jeździć. Brak mi ich było. Od dawna już marzyłam o świeżych jabłkach i gruszkach. Myślę o przejściu choć na kilkanaście dni na dietę warzywno owocową w celu oczyszczenia organizmu. Kusi mnie dieta doktor Dąbrowskiej, ale nie wiem czy 6 tygodni wytrzymam. Przydałoby się, bo podobno jest bardzo dobra i skuteczna.
Dziś wypiłam popołudniową kawę na podwórku. Jest ciepło, słonecznie i bardzo przyjemnie. Czuć wiosnę. Aż się chce żyć.
Kilka dni temu przyszła z wydawnictwa paczka z antologią haiku. Planowałam też w tym roku wydać tomik, ale czy mi się uda?
Agata, dieta owocowo-warzywna jest wyśmienita. Najgorzej jednak zacząć i przetrzymać pierwsze 4-5 dni, potem już leci z górki. Warto się też do niej przygotować, wtedy łatwiej znosi się jej nieprzyjemny dla nas początek. Stosowałam, efekty były wspaniałe, zamierzam powtórzyć, ale jak będzie więcej warzyw i owoców
OdpowiedzUsuńzobaczę czy na niej wytrzymam
UsuńPewnie, że to można pogodzić. Z książek nie warto rezygnować.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też czytam nałogowo, chociaz ostatnio mało czasu na taką czytelniczą rozpustę...a tu jeszcze ogród wzywa! Gdybyż tak dzień chciał się rozciągnąć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asia
Ja w ogrodzie za długo nie pracuję, bo kręgosłup nie pozwala
UsuńJa tylko wieczorami mogę sobie poczytać, więc zazdroszczę. Życzę z serca, żeby udało się z tym Twoim tomikiem w tym roku :)) Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuńdziękuję....
Usuńu mnie w piątek i w sobotę było cudownie ale już wczoraj a dzisiaj zwłaszcza to jakiś horror... zimnisko nie z tej ziemi
OdpowiedzUsuńbrrrrr