Codzienność

Codzienność

czwartek, 16 lipca 2015

Trudne dni, trudne decyzje i dieta i wytworki...

Te ostatnie dni były niełatwe, bo musiałam wyjeżdżać z domu w pilnych sprawach. Wyjazdy były dwa, bo nie dało się wszystkiego na raz załatwić. Czekają mnie jeszcze dwa. Tylko nie wiem kiedy. Muszę jechać po jakieś szklane rzeczy do zdobienia. Może też uda mi się kupić coś z drewna w sklepie chińskim. Muszę też jechać na pocztę opłacić kurs. Mam na to dwa tygodnie. Kursu zostały jeszcze tylko 4 zeszyty. Co dalej nie wiem... Myślałam o kursie psychologicznym lub webwritingu, ale teraz bardziej mnie kusi rękodzieło. Może poczekam spokojnie na ten kurs pisania ikon...Mam trochę problem z podjęciem decyzji, a rzadko mi się to zdarza....
Problem mam też ostatnio z dietą. Jem więcej, bo rozruszać metabolizm i niestety zaczęłam tyć. Wniosek jest taki, że około 1400 kalorii to przy moim trybie życia i metaboliźmie jest za dużo. Powinnam jeść 1300 góra. Tylko jaką wtedy dietę zastosować by coś jeszcze zrzucić? Przecież chciałam zobaczyć na stałe w tym roku ósemkę z przodu. Większość moich znajomych uważa, że już nie schudnę. No przynajmniej w tym roku. Coraz częściej zaczynam myśleć tak samo w końcu tak zwanego zdrowego stylu zycia nie znoszę. Dieta mnie denerwuje, a ruch uważam za okropnie nudny. Tyle fajnych rzeczy można zrobić w tym czasie który niektórzy przeznaczają na bezmyślne machanie nogami czy tym podobne zajęcia.
Nie mam za to problemu z działaniem typu robótek. Wena jest cały czas i działam. Robię kartki. Ostatnie zrobiłam wczoraj, bo mi brakło podkładów. Działam też w decu. Wczoraj zrobiłam lampion z literatki. Dziś robię drugi. Została mi jeszcze do ozdobienia duża skrzynka i parę drobiazgów typu zakładki czy karafka. Zakupy  nowych przedmiotów już zrobiłam i czekam aż przyjdą. Czekam również na drobiazgi do wyrobu kartek, a w przyszłym tygodniu moze kupię kamienie, które też będę zdobić.


Ta kartka jest zrobiona specjalnie dla mojej mamy na imieniny, bo to i jej kolory i T Lautrec, którego uwielbia. Inne zamieściłam na galerii i spróbuję sprzedać...









2 komentarze:

  1. Masz złote rączki i bardzo szybko się uczysz nowych technik.Karteczki śliczne.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, znam ten ból, też wolę machać drutami , niż nogami :) Ale może połączyć przyjemne z pożytecznym i wybrać się na poszukiwanie kamieni w polu, a nie w necie ? Przy okazji można zebrać do suszenia liście i kwiaty do późniejszego wykorzystania w dekoracjach .

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam