Codzienność

Codzienność

wtorek, 11 sierpnia 2015

Upały, tęsknota za burzą, wyjazdy, praca, kartki świąteczne, horoskopy i dieta...

Upał nie odpuszcza. Wczoraj kąpałam się trzy razy i nie było mi dosyć, bo ciagle byłam spocona i ubranie kleiło mi się do ciała czego nie znoszę. Na dodatek byłam w mieście. Wróciłam w lepszym stanie niż myślałam, że wrócę, bo przed wyjazdem umyłam włosy i pojechałam z mokrymi to mnie troche chłodziło. Pal licho fryzurę. Wygoda najważniejsza. Czekam na burzę. Wczoraj dwa razy była blisko, ale przeszła bokiem. Nie podoba mi się to, bo w ogródku susza. Woda z węża do podlewania ledwie leci i Krzysiek musi podlewać konewką. W ogrodzie nic już prawie nie mam poza burakami, ziemniakami, dynią, kabaczkami i ogórkami. W doniczkach rosna pomidory i papryki. Kabaczków jeszcze swoich nie jadłam. Ciekawe czy w ogóle zjem. Zbyt małe są jak na moje oko.
Po południu zajęłam się pracą zarobkową czyli pisaniem na forum kulturystycznym i na portalu z pożyczkami. Później ozdobiłam talerzyk i zrobiłam trzy kartki świąteczne. Skromne wyszły. Nie wiem czy nie za skromne, bo ludzie lubią na bogato choć nie wszyscy przecież. Ostatnio na forum dziewczyna mi zarzuciła, że są zbyt bogate i bądź tu człowieku mądry...







Dziś też coś podziałam. Pewnie też uzupełnię wreszcie profil na portalu z wróżkami. Najwyższy czas. Jeszcze kilku usług nie opisałam. Powinnam też w tym tygodniu wysłać umowy. Trzeba będzie jechać na pocztę. Na szczęście na moment tylko. Wrócę następnym autobusem. Nie roztopię się w tym czasie. Mam też do zrobienia horoskop dla znajomej. Chodzi też o wskazanie dziedzin w których syn mógłby kiedyś pracować. O jego zdolności. Mam zrobić i astrologiczny i predyspozycje według numerologii. Chłopak idzie do gimnazjum i trzeba by go jakoś ukierunkować. Horoskop i numerologia w tym pomoże. Niekórzy wierdzą, że to droga na skróty. A niech sobie będzie. Grunt, że to przynosi dobre wyniki.
Niedługo połowa siepnia i trzeba by pomyśleć o diecie. Motywacja zerowa i sporo przytyłam. Chyba jednak tej ósemki z przodu w tym roku nie zobaczę, a miało być 85 kg. Cóż trudno. Szczerze mówiąc przestało mi na tym zależeć. To źle, bo o zdrowie tu chodzi nie o wygląd. Może za te dwa tygodnie motywacja wróci? Kto wie...


6 komentarzy:

  1. Coraz ładniejsze rzeczy robisz, naprawdę!
    Powodzenia życzę i pozdrawiam ciepło (!).

    OdpowiedzUsuń
  2. A z tą dietą to chyba nie ma co zawracać sobie głowy, to sprawa wrodzona i tyle... Ja po dietach zawsze wracam do poprzedniej wagi dość błyskawicznie i jeszcze z małym naddatkiem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedługo połowa siepnia i trzeba by pomyśleć o diecie. Motywacja zerowa i sporo przytyłam. Chyba jednak tej ósemki z przodu w tym roku nie zobaczę, a miało być 85 kg. Cóż trudno. Szczerze mówiąc przestało mi na tym zależeć. To źle, bo o zdrowie tu chodzi nie o wygląd. Może za te dwa tygodnie motywacja wróci? Kto wie..

    .???? A co na to Twój horoskop!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak najbardziej powierdza się . Teraz pisane mi rudności, niewiara we własne siły, a nawet marazm...Dokucza i mi i neptun i saturn i to jeszcze potrwa...

      Usuń
  4. Kiedy u mnie taki horoskop to po prostu w niego nie wierzę he he.buziaki-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w indywidualne osobiste robione przez astrologa wierzę, bo sie sprawdzają...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam