Codzienność

Codzienność

niedziela, 23 sierpnia 2015

Wróżenie, przypalony garnek, wrzaski Krzyśka, ogród i wytworki

Nie bardzo mam o czym pisać, bo nic takiego się nie dzieje - pracuję, robię wytworki, odpoczywam i tak mija niepostrzeżenie dzień za dniem. Żaden się nie powtórzy jak mawia moja mama i powinno się go przeżyć odpowiednio. Dla jednego to znaczy przyjemnie, dla innego bardziej świadomie, a jeszcze dla innego bardziej pracowicie. U mnie dziś jest wszystkiego po trochu. Dziś wstałam wcześnie i zalogowałam się na portal dla wróżek. Zleceń zbyt dużo jednak nie mam. Najczęściej to esemes chat czyli najsłabiej płatna usługa. Ciekawe jak będzie dalej. Dzień się jeszcze nie skończył. http://www.wrozbyonline.pl/d/1129
Wczoraj zrobiłam kilka słoiczków dżemu z jabłek. Wyszedł pyszny, ale garnek przypaliłam jak zawsze. Krzysiek się okropnie wściekł i parę przykrych słów przy okazji usłyszałam. Na szczęście się tym nie przejmuję i burzę spokojnie przeczekałam. Zapowiedział, że tym razem go nie wyczyści. Na szczęście ochłonął i garnek domył. Dziś będę robić następne dżemy i może zrobię z 3 słoiki kompotu.
Ostatnio żyję ogórkami pomidorami i botwinką z mojego ogrodu. Jem też po trochu kabaczka, który raczył całkiem spory urosnąć. Będzie chyba jeszcze kilka z tym, że nie wiem czy zdążą dojść. Za to dyni nie będzie. Wyrosły pędy na  kilka metrów, a owoców nie ma. Ani jednego. Mama twierdzi, że nie mam ręki. Może to i prawda, albo po prostu ziemia bardzo licha. Niby nawożę, ale to widocznie za mało, a sztucznych nawozów stosować nie chcę. Jeśli już mam zbierać coś to zdrowego, bo takie warzywa z chemią mogę sobie kupić. Prościej będzie i taniej.
A na koniec moje wytworki, bo zaraz zmykam na medytację.















Wszystko co fioletowe wyszło granatowe nawet lawenda. Ech...

 

4 komentarze:

  1. Ale masz dobrego męża, domysł za Ciebie garnek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Soda oczyszczana ,proszek do pieczenia i spalenizna sama odchodzi nie niszcząc powierzchni garnka.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam