Codzienność

Codzienność

środa, 4 listopada 2015

Listopad, ćwiczenia, kuszące książki, czyrak i coś na ząb...

Gdy listopad mroźny to lipiec niegroźny
Deszcz z początkiem listopada mrozy w styczniu zapowiada
Gdy mróz na Marcina będzie tęga zima
Od świętego Marcina zima się zaczyna
Gdy Marcin w śniegu przybieżał całą zimę będzie leżał
Deszcz w połowie listopada tęgą zimę zapowiada
Listopad ciecze, marzec nie podpiecze
W listopadzie kapusty pełne kadzie

Listopad. Przyroda przygotowuje się do zimy. Wprawdzie jest jeszcze ciepło i ciepło przez kilka dni ma być, ale późną jesień już widać i czuć. Drzewa coraz bardziej gubią liście, zwierzęta coraz więcej jedzą. U mnie niektóre koty tyją z dnia na dzień. Muszę ograniczać im jedzenie. Pikuś też ma apetyt i wszystko z miski znika. Ptaki przylatują na miejsce karmienia całymi stadami. Ostatnio były trzy sroki. Jadły ziarno wysypane dla gołębi i wróbelków. Kilka dni temu obudziłam jeża, który spał w stercie liści. Dobrze, że sprawdziłam, a nie spaliłam jej. Byłoby nieszczęście. Ja jestem praktycznie do zimy przygotowana. Pozostały mi do zamknięcia i zabezpieczenia przed zimnem dwa okienka piwniczne. Trzeba je będzie utkać szmatami. Oba, bo w jednej piwnicy trzymam ziemniaki, a w drugiej są rurki od wody. Jeszcze ich nie zabezpieczyłam. Muszę w końcu to ocieplenie kupić.
Odchudzanie mi idzie. Waga spada i dietę trzymam mimo stresów. Jak na mnie też sporo ćwiczę. Codziennie 15 minut hui chun gong, a dziś dołożyłam 40 minut jogi. Następne 40 minut będzie w sobotę. Przejrzałam ćwiczenia na Vitalii i znalazłam chyba też coś dla siebie. Mianowicie pilates i chyba stretching. Te pierwsze ćwiczenia znam, ale stretching to dla mnie nowość. Myślę, żeby kupić sobie jakąś książkę na ten temat...Kusi mnie też druga...Też z ćwiczeniami. Za tydzień zabiorę się jeszcze za tai chi.


  
Ostatnio mam problem, bo na twarzy zrobił mi się spory czyrak. Chyba będzie trzeba zastosować maść ichtiolową, ale boję się, że się jeszcze powiększy zanim pęknie i się oczyści. Na szczęście go nie widać i nie boli tak bardzo. Do chirurga raczej z tym nie pójdę, bo w kolejce czekać nie będę. To już wolę z czyrakiem chodzić. Całe życie mi się robiły czyraki. Już miałam kilka razy twarz ciętą. Mam to po tacie. On też miał problem z tłustą skórą. Plaga jakaś czy co...

A na koniec przepis na dietetyczne placuszki z cukinii
kawałek cukinii/plaster/
2 cm marchwi
kawałeczek cebuli
sól
pieprz
zioła u mnie cząber i tymianek
olej
otręby owsiane
jajko

Warzywa zetrzeć na tarce, dodać jako, przyprawy i tyle otrąb by konsystencja była jak na placki ziemniaczane. Smażyć na oleju. Ja je jem z chutney lub ketchupem. Czasem z majonezem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam