Codzienność

Codzienność

czwartek, 12 listopada 2015

Oporna waga, dieta, bazarek, codzienność i bezpańskie koty

Cały czas jestem na diecie. Niestety waga spada strasznie wolno. Już mnie to zaczyna denerwować pomału i myślę o tym by dietę zmienić. Fajna jest dieta Naturhouse. Je się tylko niektóre warzywa, owoce, jogurty naturalne i białko. Zero ziemniaków, pieczywa, kasz, makaronów. Chudnie się szybko. Zastanawiam się nad nią. Co gorsze od czasu jak piję zioła na reumatyzm trapią mnie zaparcia i to potężne, bo nawet senes i otręby nie pomagają. Tak samo miałam po świeżym czosnku. Już nie wiem co robić i chyba zdecyduję się na serię lewatyw według terapii Gersona. Na razie co ratuję się bisakodylem, ale ile można.
Wczoraj przesłałam zdjęcia moich wytworków na bazarek dla bezdomnych kotów z cmentarza  https://www.facebook.com/events/343812822477544/412357085623117/ 
Rzeczy fajnie się sprzedają. Już koty zarobiły ponad 85 zł, a to dopiero drugi dzień. To stadko to w większości koty, które kiedyś miały domy - oswojone i miziaste. Teraz już nikomu niepotrzebne. Wyrzucone kiedyś jak stara, zbędna rzecz. Nie mogę się z tym pogodzić.
Dziś cały dzień siedziałam w domu. Trochę pracy wykonałam. Wsadziłam między innymi do doniczek cebulę na piórka i pietruszkę. Dosypałam ziemi do niektórych kwiatków. Miałam wysłać opowiadania do wydawnictwa, ale mi się nie chciało teksów sprawdzać i odpuściłam. Wczoraj zamknęliśmy z Krzyśkiem okienka  do piwnicy i uprzątnęliśmy doniczki. Zima może nadejść. Tylko zwierzą bezpańskich mi strasznie żal. Zwłaszcza tych, które kiedyś miały domy i zostały wyrzucone. Strasznie cierpią i nawet dorosłe rzadko zimę przeżywają. To barbarzyństwo pozbawiać zwierzęta domu.
A na koniec piosenka, która mnie strasznie wzrusza...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam