Wczoraj przesłałam zdjęcia moich wytworków na bazarek dla bezdomnych kotów z cmentarza https://www.facebook.com/events/343812822477544/412357085623117/
Rzeczy fajnie się sprzedają. Już koty zarobiły ponad 85 zł, a to dopiero drugi dzień. To stadko to w większości koty, które kiedyś miały domy - oswojone i miziaste. Teraz już nikomu niepotrzebne. Wyrzucone kiedyś jak stara, zbędna rzecz. Nie mogę się z tym pogodzić.
Dziś cały dzień siedziałam w domu. Trochę pracy wykonałam. Wsadziłam między innymi do doniczek cebulę na piórka i pietruszkę. Dosypałam ziemi do niektórych kwiatków. Miałam wysłać opowiadania do wydawnictwa, ale mi się nie chciało teksów sprawdzać i odpuściłam. Wczoraj zamknęliśmy z Krzyśkiem okienka do piwnicy i uprzątnęliśmy doniczki. Zima może nadejść. Tylko zwierzą bezpańskich mi strasznie żal. Zwłaszcza tych, które kiedyś miały domy i zostały wyrzucone. Strasznie cierpią i nawet dorosłe rzadko zimę przeżywają. To barbarzyństwo pozbawiać zwierzęta domu.
A na koniec piosenka, która mnie strasznie wzrusza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam