Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 22 lutego 2016

Wiosna, codzienność, to i owo o zdrowiu i praca Krzyśka...

Dziś od rana świeci słońce. Czuć wiosnę. Liliowce już wychylają się z ziemi i kwitną przebiśniegi. W domu jest ciepło. Rozpalę w piecu po południu. Zaraz Krzysiek jedzie do miasta. Musi być w bibliotece i na poczcie z fantami na bazarek koci. Przy okazji zrobi zakupy i wstąpi do brata. Ja w spokoju posiedzę w domu. Ostatnio sporo działam artystycznie. Wczoraj namalowałam kolejnego kota i szkic kolorowy kredkami akwarelowymi na podstawie którego ma powstać obraz olejny. Dziś pewnie też coś podziałam. Ostatni kot i kilka kartek świątecznych już się sprzedało.

 
Kilka dni temu skończyłam serię świecowania uszu. Słuch odzyskałam. Cieszy mnie to, bo bez wizyty u lekarza się obyło. Rwa też powoli po zabiegach Reiki mija. Wcześniej bolała mnie cała noga do stopy. Teraz boli tylko udo. Zastanawia mnie tylko czemu nie przechodzi mi po Reiki ból kręgosłupa. Przechodzi ostry gdy go przeciążę, ale przewlekłe bóle pozostają. Czyżbym miała w tym życiu zmierzyć się z niepełnosprawnością? Czyżby to karma? Sama już nie wiem, ale jakaś przyczyna musi być.
Jutro Krzysiek jedzie do zakładu pracy dowiedzieć się czy będzie miał pracę od marca. Strasznie się denerwujemy oboje. Nie wesoło by było gdyby pracy nie dostał. O inną by było trudno, bo Krzysiek powinien pracować w zakładzie pracy chronionej, a takich w pobliżu nie ma. Samochodu też przecież nie mamy, żeby dojechał. I jak tu się nie martwić?
 

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki by dostał, coś wiem córka od czasu choroby (nie przedłużyli umowy) ciągle szuka pracy i nie może dostać. Fajnie masz,ze wiosnę widzisz, u nas dwa tygodnie lało.
    Serdeczności :)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę , że wszystko dobrze się ułoży czego Wam życzę.
    W końcu widać i czuć choć trochę wiosny. Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam